O nauce (lub jej braku) dotyczącej Blue Monday!
Grafika okładkowa: Piotr Pawłowski
Najbardziej depresyjny dzień w roku, poniedziałek 17 stycznia 2022, już puka do drzwi. Blue Monday nie jest jakimkolwiek innym poniedziałkiem – nawet jeśli ludzie chodzący do pracy czy szkoły tak źle odczuwają każdy początek tygodnia. Trzeci poniedziałek po początku roku kalendarzowego ma w sobie najwięcej ,,negatywnych” cech, które powodują, że jest smutniejszy od reszty dni w roku. Ale dlaczego tak przygnębiający dzień został określony jako niebieski? Nie chodzi tu o barwę – słowo ,,blue” w języku angielskim, oprócz nazwy koloru, ma jeszcze jedno znaczenie. Można je tłumaczyć jako „smutny” czy „przygnębiający” – stąd nazwa Blue Monday.
Trzeci poniedziałek stycznia został matematycznie wyznaczony jako najsmutniejszy dzień w roku. Skąd taki tytuł? W 2004 brytyjski psycholog, Cliff Arnall, opracował wzór, w którym zawarte były aspekty takie jak pogoda, wynagrodzenie czy poziom motywacji przeciętnego człowieka. Według niego właśnie trzeci poniedziałek każdego roku posiada wszystkie najbardziej przygnębiające cechy: jest krótki, brakuje w nim słońca, ludzi dotyka świadomość niedotrzymania postanowień noworocznych czy konieczność spłacania kredytów wziętych w okresie świątecznym oraz brak motywacji do działania. Wśród polskich studentów jest to także okres przed sesją egzaminacyjną, a nie da się ukryć, że nie daje to wielu powodów do radości.
Algorytm ten został mocno skrytykowany ze względu na to, że niektórych zmiennych nie da się zmierzyć, na przykład niedotrzymania postanowień noworocznych. W dodatku nie wszystkie kraje mają w styczniu złą pogodę. W Australii jest to miesiąc sezonu letniego, więc trudno spodziewać się wtedy krótkich, bezsłonecznych dni. A jak powszechnie wiadomo, w momencie, w którym ktoś stara się znaleźć coś wspólnego dla każdego człowieka, nie wolno opierać się tylko na własnych doświadczeniach. Jednak brak empirycznych dowodów nie powstrzymał fali pop kultury. Określenie to jest używane zarówno w piosenkach (Blue Monday – New Order), jak i w codziennych rozmowach.
Trudno się nie zgodzić, że czynniki zewnętrzne, takie jak brak słońca, oraz aspekty wewnętrzne, jak chociażby brak motywacji, wpływają na stan psychiczny człowieka. Pod tym względem autor działania matematycznego miał rację – branie tych informacji pod uwagę jest ważne, gdy mówi się o samopoczuciu. Każdy dzień może zacząć się przyjemnie, a różne okoliczności mogą go w subiektywnym mniemaniu pogorszyć. Trudno określić dokładnie, które elementy najbardziej wpływają na samopoczucie, gdyż ludzie przypisują różną wagę do różnych aspektów.
Można wyobrazić sobie dwie pary, które się zaręczają w deszczowy dzień. Dla jednej z nich szczęście z oświadczyn będzie większe niż niechęć do kiepskiej pogody. Dla drugich natomiast oberwanie chmury zrujnuje tę cudowną chwilę.
Próba obliczenia najgorszego dnia w roku jest niemożliwa, gdyż zbyt wiele informacji czy aspektów podlega subiektywnej ocenie każdej osoby, więc nie można z nich wyprowadzić obiektywnej prawdy.
Warto pamiętać, że tytuł „najbardziej depresyjnego dnia w roku” nie jest wynikiem żadnych badań tylko algorytmu dr. Arnalla. W rzeczywistości znalezienie jednego dnia, który byłby w takim samym stopniu trudny dla wszystkich, jest niewykonalne. Na przykład dzieci niekoniecznie wiedzą o sytuacji finansowej w ich rodzinie, więc mogą nie być świadome kredytów zaciągniętych przez rodziców. W dodatku każdego może spotkać traumatyczne wydarzenie, takie jak chociażby wypadek samochodowy. Takie tragedie są trudniejsze do przeżycia niż świadomość, że realizacja celu wyznaczonego na nowy rok stoi w miejscu.
Co więcej, sformułowanie, że dzień jest „depresyjny”, nie należy do najlepiej dobranych. Ta niezwykle skomplikowana choroba psychiczna nie polega tylko na byciu smutnym. Dni mogą być przygnębiające czy niełatwe, ale dla człowieka, który nie doświadczył w swoim życiu depresji, trudno wyobrazić sobie, jak wykańczający może być jeden dzień dla jednostki, która się z nią zmaga. W dodatku różni ludzie inaczej przechodzą tę chorobę, więc nawet pacjentom z tą samą diagnozą będzie trudno postawić się w sytuacji drugiej osoby. Wskazane jest więc podnoszenie poziomu świadomości o chorobach takich jak depresja, jednak warto się zastanowić, czy nazywanie dnia „depresyjnym” nie jest bagatelizowaniem problemów tych, którzy cierpią na tę przypadłość.
Każdy człowiek ma prawo przeżywać swój najgorszy dzień roku w którymkolwiek terminie. Blue Monday powinno być bardziej kojarzone z luźną popkulturą niż z „poważnym” naukowym osiągnięciem. Każda żywa istota indywidualnie odbiera różne bodźce, na które może się natknąć w trakcie doby, nie wszystkie czynniki można policzyć, ani nie da się pamiętać o wszystkich aspektach. Znalezienie jednej daty, która byłaby tak samo zła dla każdego, jest niemożliwe – chyba że byłby to początek katastrofy na skalę całego świata.