Jaki kolor ma właściwie jesień?
Grafika okładkowa: Mylène Travers
W kulturze polskiej istnieje tendencja do określania zjawisk jednym charakterystycznym przymiotnikiem. Tak dzieje się też w przypadku pór roku i choć udowadniano w poprzednich artykułach z tej serii, że tak nie jest, to nadal zima kojarzy się z bielą, wiosna i lato z zielenią. A jesień? Mówi się przecież ,,złota polska jesień”. Ale czy to wszystkie kolory, jakie ma do zaoferowania ta pora roku? Może da się jej przypisać więcej niż jeden przymiotnik?
Pomarańcz i żółć – liście
Jesień kojarzy się przede wszystkim z różnokolorowymi liśćmi unoszonymi przez wiatr. Skąd się biorą takie barwy? Latem i wiosną drzewa są zielone, ponieważ przy znacznej ekspozycji na słońce wytwarzają dużo chlorofilu. Pochłania on ze spektrum światła białego głównie barwę czerwoną i niebieską, dzięki czemu rośliny mogą produkować pokarm zarówno na bieżące wydatki energetyczne, jak i na zapas wykorzystywany podczas zimy. Jednak jesienią dni stają się coraz krótsze, a ekspozycja na światło maleje. Chlorofil rozkłada się, a wraz z nim zanika zielony kolor liści, ujawniając inne ukryte w nich barwniki. Są to np. karoteny i ksantofile, odpowiedzialne za pomarańcz i żółć. W ciepłych porach roku pozwalają one roślinie absorbować więcej potrzebnego jej do życia światła, wyłapując także barwy ze spektrum koloru zielonego. Jesienią karoteny i ksantofile utrzymują się w liściach dłużej niż chlorofil, jednak ostatecznie i one się rozkładają, przyjmując brązową barwę.
A dlaczego w ogóle drzewa tracą liście na zimę? Cóż, te organy roślinne zawierają w sobie dużo wody. W czasie przymrozków woda ta zamarzałyby, powodując jedynie szkody dla rośliny. Może niekoniecznie byłoby to wadą dla ludzi, którzy nie musieliby wtedy parać się grabieniem liści.
Czerwień – owoce
Jesień to także sezon jabłek, jarzębiny i wielu innych owoców. Odgrywają one ważną rolę, ponieważ w nich ukryte są nasiona, z których na wiosnę wyrosną kolejne rośliny, zamykając tym samym ich cykl życiowy. Zima jest dla takich gatunków trudnym okresem do przeżycia, jednak wytworzenie ziaren pozwala im przetrwać te niesprzyjające warunki. Nasiona wykazują odporność na niską temperaturę i brak wody. Ponadto mają w sobie zapas substancji odżywczej dla kiełków. Ale dlaczego rośliny silą się na barwienie owoców, w których ukryte są ich pestki? Okazuje się, że wiele z nich wykorzystuje zwierzęta do roznoszenia ich na nowe tereny. Może to odbywać się poprzez przyczepienie się do sierści czy piór, jak dzieje się z owocami rzepu, albo zjedzenie i bierną wędrówkę w brzuchach owocożerców. Szczególne miejsce w tej grupie zajmują ptaki, gdyż przez zdolność do lotu przyczyniają się do rozprzestrzeniania gatunków roślin na terenach znacznie od siebie oddalonych. A który kolor zwraca najwięcej uwagi tych zwierząt? Dokładnie, ptaki doskonale widzą barwę czerwoną…
Granat – parasole
Jesień nieodłącznie kojarzy się z deszczami, parasolami i ciemnymi chmurami wiszącymi nad miastem. Jednak, jak się okazuje, to tylko złudzenie. Najwięcej dni z opadami wypada podczas zimy. W czasie tej pory roku nie odczuwa się tego aż tak bardzo, ponieważ odbywa się to pod postacią śniegu i tworzonych przez niego zasp, a nie kałuż. Mimo to łączna suma opadów też nie jest największa jesienią. Zdecydowanie istotniejsza ilość wody spada z nieba podczas lata. Dopiero następna w kolejności sumy opadów jest jesień. Dlaczego wydaje się jednak inaczej? Ważny okazuje się tutaj charakter deszczu. Letni, mimo że obfity, trwa bardzo krótko, pojawiając się w postaci przelotnych ulew. Podczas jesieni za to najczęściej występują mżawki, siąpiące całymi dniami. Stąd to złudne wrażenie, że jesień musi być najbardziej mokrą porą roku. No cóż, pozory potrafią mylić.
Brązowy – laski cynamonu
Jesień bez jabłek z cynamonem czy słynnego pumpkin spice latte to coś trudnego do wyobrażenia dla wielu osób. Właśnie w czasie tej pory roku w kuchni królują przyprawy korzenne takie jak kardamon i goździki, ale cynamon to prawdopodobnie najpopularniejsza z nich. Ten aromatyczny dodatek do potraw powstaje przez zdarcie warstw kory drzewa cynamonowca i wysuszenie jej. Najszlachetniejsze odmiany tej rośliny występują na Sri Lance, jednak jej uprawa rozszerzyła się także do Indonezji, Chin czy Wietnamu. Jak większość przypraw, po mieleniu cynamon traci z czasem na intensywności, dlatego najlepiej jest przechowywać go w formie laski, a w razie potrzeby – na bieżąco rozdrabniać. Stosować go można zarówno na słodko, jak i na wytrawnie, gdyż stanowi składnik wielu mieszanek smakowych do potraw od azjatyckich po meksykańskie. Ma to swoje uzasadnienie, gdyż ten produkt o słodkawo-korzennym aromacie ma wiele pozytywnych właściwości. Działa m.in. przeciwbakteryjnie, wspomaga trawienie, a także cały organizm podczas przeziębienia. Dlatego warto po niego sięgać, nie tylko dla zdrowia, ale również aby zrobić nastrój w jesienny wieczór…
Biel – babie lato
Pod określeniem „babie lato” kryje się wiele znaczeń, jednak głównie kojarzyć się może z bielą. Chodzi tutaj o kłębki niteczek, które unoszone są z wiatrem. Wytwarzają je malutkie pająki z różnych gatunków, po to, aby przemieszczać się na różne odległości, raz większe, a raz mniejsze. Wczesną jesienią ziemia jest jeszcze nagrzana po lecie, przez co formują się ciepłe słupy powietrza, które pozwalają tym organizmom podróżować. Ponieważ pająki te mają często naprawdę niewielkie rozmiary, to podczas ich wędrówek nazywa się je aeroplaktonem (łac. aer – powietrze). Choć może to niezbyt dobra informacja dla osób z arachnofobią, ale dzięki temu populacje tych zwierząt rozprzestrzeniają się i mogą zjadać niechciane przez ludzi owady. Jeżeli komuś jednak nie odpowiada takie znaczenie babiego lata, to warto wspomnieć, że od wyżej wspomnianego zjawiska zaczęto nazywać także okres, w jakim ono występuje. Zazwyczaj świeci wtedy słońce, przez co jest dość ciepło i wieją delikatne wiatry, tworząc dobre okoliczności do spacerów. Podczas nich można podziwiać liście unoszące się w powietrzu, dlatego też oprócz babiego lata nazywa się go właśnie złotą polską jesienią.
Kremowy – wełna
Wraz z krótszymi dniami, temperatury także zaczynają się obniżać i jedyne, o czym się marzy, to otulenie się czymś ciepłym. Sięga się wtedy po sweter – najlepiej wełniany. Materiał ten wykorzystywany jest przez ludzkość już od starożytności, a pozyskuje się go przede wszystkim z owiec. Niemniej, wełną nazywa się także włókna pozyskiwane z królików, wielbłądów, alpak czy kóz. Zwierzęta, z których po ich ogoleniu uzyskuje się ten surowiec, powstały w wyniku selekcji trwającej wiele pokoleń, ostatecznie uzyskując rasy dające runo o różnych właściwościach, które niekoniecznie są korzystne dla dziko żyjących zwierząt. Hodowlane gatunki muszą być strzyżone, gdyż nadmiar włosia sam nie wypadnie. Tutaj za przykład może posłużyć historia samca owcy o imieniu Shrek, który uciekł i znaleziono go dopiero po 6 latach. Miał na sobie 27 kg runa, co wystarczyłoby na wyprodukowanie nawet 20 męskich garniturów. Shrek musiał mieć wielkie trudności z poruszaniem się i termoregulacją, szczególnie gdy zmókł, wełna bowiem mocno chłonie wodę, w tym także pot, przez co schnie bardzo długo. Te właściwości sprawiają, że jest ona chętnie używana do produkcji ciepłych ubrań. Jednak ten, kto posiada taki sweter, wie jak dużo problemów przysparza pielęgnacja i czyszczenie takiej odzieży. Materiał ten może się kurczyć i mechacić, przez to powinno się go prać zgodnie z instrukcjami na metce. Ale dla otrzymywanego ciepła warto…
Jak można zauważyć, na kolory jesieni składa się wiele czynników, zjawisk oraz fenomenów przyrodniczych. Wszystko to brzmi ładnie, gdy się o tym czyta, jednak lepiej chyba jest doświadczyć tego na własnej skórze, zwolnić trochę w codziennym pośpiechu i wybrać się na spacer, by poobcować z każdą barwą jesieni.