Nie tylko na niebie można dostrzec gwiazdy.
Oceany i morza ciągle skrywają przed człowiekiem wiele sekretów pośród swoich mrocznych czeluści. Przykładem stworzeń, które wpisują się w niezwykłą konstelację wodnych form życia, są rozgwiazdy. Nie świecą one jak ich niebiańskie odpowiedniki, mimo to nadal zaskakują swoją niezwykłością i są wypatrywanymi przez badaczy zwierzętami. Tak jak toń wodna skrywa jeszcze wiele sekretów przed naukowcami, także rozgwiazdy mają tajemnice, które świat pozna dopiero z czasem. A ile dowiedziano się do tej pory?
Nie tylko pięć ramion
Rozgwiazdy to zwierzęta należące wraz z jeżowcami, strzykwami czy wężowidłami do szkarłupni. Ten typ organizmów posiada symetrię promienistą, co oznacza, że ich ciało można podzielić na wiele takich samych kawałków. Dla porównania człowiek i inne kręgowce mają symetrię dwuboczną – dzieli ona organizm tylko na dwie podobne części – prawą i lewą (z jedną ręką, jednym okiem itd.). Do tego szkarłupnie wytwarzają wewnętrzny szkielet wapienny, który często tworzy różne płytki i wystające na zewnątrz kolce. Jednak to, co wyróżnia rozgwiazdy na tle innych zwierząt, to ich ramiona – zwykle jest ich pięć, ale większa liczba także się zdarza (nawet do zawrotnej wartości 40 ramion). Oprócz tego również wielkość całego zwierzęcia może się zmieniać – od mikroskopijnych rozmiarów do jednometrowych gigantów jak np. rozgwiazda słonecznikowa.
Pięcioramienne stworzenia kojarzą się zwykle z spokojnym leżeniem na dnie oceanu lub na ściance akwarium. Nic bardziej mylnego. Podobnie jak ich niebiańskie odpowiedniczki rozgwiazdy nie potrafią usiedzieć w miejscu i stale się przemieszczają. Do tego w procesie ewolucji wytworzyły one układ ambulakralny (zwany inaczej wodnym) niespotykany u innego typu zwierząt. Składa się on z połączonych ze sobą zbiorników i kanałów wypełnianych wodą, która służy za hydrauliczny szkielet. Pod wpływem przepływu wody w układzie dochodzi do zmian ciśnienia w różnych jego częściach, umożliwiając odkształcanie poszczególnych struktur organizmu. Na spodniej części ramion rozgwiazdy znajdują się setki nóżek ambulakralnych połączonych właśnie z układem wodnym. Rozgwiazda może kierować płyn do ich wnętrza i w ten sposób poruszać nimi w synchronizowany sposób, co umożliwia im przemieszczanie się po dnie. Przeciętnie rozwijają zawrotną prędkość około 10 cm na minutę, jednak wspomniana już rozgwiazda słonecznikowa potrafi pokonywać w tym samym czasie nawet metr.
W blasku rozgwiazd
Zdolność ruchu z pewnością byłaby rozgwieździe przydatna przy zwiedzaniu dna morskiego… gdyby tylko mogła coś z niego zobaczyć. Tymczasem zwierzę to posiada bardzo słaby wzrok. Ale gdzie w ogóle ma oczy? Otóż na końcu każdego ramienia znajduje się ich prymitywna wersja, za których pomocą rozgwiazda nie rozróżnia ani kształtów, ani kolorów. W zasadzie narząd ten reaguje jedynie na światło, czyli pozwala zorientować się, skąd dochodzi promieniowanie słoneczne, a więc np. określenie, jak głęboko pod wodą się znajduje.
Jednak to nie wszystkie ciekawostki związane ze światłem. Okazuje się, że, chcąc dorównać Słońcu, które codziennie rozświetla Ziemię, rozgwiazdy mogą wypełniać kolorami morskie czeluście. Niektóre gatunki wykazują się bioluminescencją, a gdy zbierze się ich wiele w jednym miejscu, naprawdę mogą imitować rozgwieżdżone niebo. Czy zatem świecenie pozwala rozgwiazdom jedynie znajdować inne osobniki swojego gatunku?
Kosmiczny żarłok
Światło to, poza sygnałem dla osobników tego samego gatunku, także doskonały wabik na inne zwierzęta. Chociaż może to dziwić, wiele z pozornie niewzbudzających lęku rozgwiazd w istocie należy zarówno do padlinożerców, jak i aktywnych bezwzględnych drapieżników. Bioluminescencja jest zatem dla nich przystosowaniem do jednej z najważniejszych czynności – poszukiwania jedzenia! Przemierzają okolice, szukając m. in. małży i ślimaków.
Co jednak z ofiarami zbyt dużymi, by zmieścić się w ich otoczonym wapiennymi płytkami otworze gębowym? Spokojnie, rozgwiazdy potrafią wyrzucić z siebie swój żołądek, który otaczając szczelnie ofiarę zaczyna ją wstępnie trawić. Tak przygotowany pokarm łatwo mogą wessać i rozprowadzić do najdalszych części swoich ramion.
Tyle, ile gwiazd na niebie
Ale to nie wszystko, co zaskakuje w biologii rozgwiazd. W Internecie można znaleźć nagrania, na których widać jak rozgwiazda dosłownie rozrywa się na pojedyncze ramiona. Mimo że wygląda to niepokojąco, dla niej stanowi to całkiem przydatny i nietraumatyczny zabieg. Choć sama jest bezwzględnym łowcą, to także na nią czają się inni mięsożercy. Szamoczące się ramię pozwala zatem np. odwrócić uwagę polującego się na rozgwiazdę drapieżnika. Po krótkim czasie utracona część ciała w pełni odrasta.
Rozrywanie się jest też bardzo potrzebne, jako że stanowi jeden ze sposobów rozrodu tych szkarłupni. Ze względu na to, że ich ramiona mają takie same struktury, z każdego oderwanego może powstać kolejna, identyczna genowo, rozgwiazda. Gdy jednak przychodzą cięższe czasy, istoty te dążą do rozrodu płciowego. W większości rozgwiazdy są organizmami obojnaczymi. Z wypuszczonych w toń mórz komórek męskich i żeńskich powstaje zygota, a z niej larwa, co ciekawe, o symetrii dwubocznej a nie promienistej. Ot, kolejna niespodzianka.
Spadające gwiazdy
Dotychczas opisano około 2000 gatunków rozgwiazd i mimo że zamieszkują Ziemię już od 450 milionów lat, jak każdy organizm muszą walczyć o przeżycie. A nie jest to dla nich tak proste. Ten rodzaj szkarłupni zamieszkuje jedynie wody słone i charakteryzuje się bardzo dużą wrażliwością na zmiany temperatury. Wraz z postępującym ocieplaniem klimatu roztapiają się też lodowce, a stężenie soli w oceanach maleje. Do tego dochodzi zmniejszanie się liczby ślimaków i małży, które są dla rozgwiazd pokarmem. Powoduje to, że wiele gatunków uznano za zagrożone wyginięciem.
Do trudnej sytuacji tych zwierząt dokładają się różne mity i wierzenia z nimi związane. W wielu kulturach związanych z wodą traktuje się je jako talizmany dobrej wróżby. To tylko napędza połowy i nielegalny handel okazami, co okazuje się trudnym do opanowania procederem. Do tego w niektórych regionach (szczególnie w Azji) uchodzą za lokalny specjał kulinarny (choć należy uważać, bo wiele z nich posiada toksyny niebezpieczne dla człowieka). Również turyści często marzą o zabraniu rozgwiazdy z plaży ze sobą na pamiątkę, przyczyniając się do ich zmniejszania ich liczebności.
Warto tu dodać, że znalezionej rozgwiazdy nie powinno się wyciągać z wody. Potrzebują jej do wypełnienia swojego układu wodnego i w rezultacie utrzymania struktury ciała. To nie wszystko, z wody rozgwiazdy czerpią również tlen do oddychania! Wyławianie ich zatem do zdjęcia, nawet na chwilę, może okazać się dla nich śmiertelne.
Blednące gwiazdy
Niepokojącym zjawiskiem, które naukowcy obserwują w populacjach rozgwiazd, jest choroba nazwana Sea Star Wasting Syndrome (zespół wyniszczania rozgwiazd). Polega ona na powolnym „sflaczeniu”, później pokryciu białym nalotem, a pod koniec rozerwaniu zwierzęcia na wiele części. Choć w warunkach zdrowia spowodowałoby to powstanie kolejnych rozgwiazd, w przypadku tej choroby każde z oderwanych ramion obumiera. Fenomen dotyka głównie populacji zamieszkujących zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej, ale coraz częściej słychać o przypadkach także wzdłuż linii brzegowej innych kontynentów. Nie wiadomo, co powoduje chorobę. Postuluje się istnienie specyficznego wirusa, grzyba czy bakterii, jednak poszukiwania do tej pory okazały się nieskuteczne. Podobnie z leczeniem. A sama choroba jest ciężka, wysoce zakaźna i nawracająca falami co parę lat, ostatnio w coraz krótszych odstępach czasu – ostatnie jej przypadki zaobserwowano w 2013 i 2018 r. Niektórzy postulują, że do narastania tego zjawiska przyczynia się ocieplenie klimatu. Nie dość więc, że warunki w ich środowisku naturalnym zmieniają się, to wyższe temperatury sprzyjają rozwojowi drobnoustrojów i przyczyniają się do obniżenia liczebności rozgwiazd.
Rozgwiezdna kultura
Jako że szkarłupnie człapią po Ziemi dłużej niż człowiek, od zawsze pojawiają się one w wielu kulturach, gdzie zaczęto przypisywać im różne znaczenia. Przykłady znajdują się w mitologii, gdzie rozgwiazdy towarzyszyły narodzinom Afrodyty czy też po prostu były atrybutem nimf morskich. W związku z tym, zwierzęta te stały się symbolem boskiej miłości, ale także szczęśliwym omenem. Ze względu na swoje ponadprzeciętne zdolności do regeneracji zaczęto je kojarzyć również z odnową, uzdrowieniem i zmianami na lepsze.
Nie zmienia to jednak faktu, że rozgwiazdy kojarzone są przede wszystkim z morzem. Często znajduje się je obok muszelek jako ornament na greckich wazach czy w charakterystycznej portugalskiej ceramice. Także bardziej mistyczne postacie jak np. syreny mają dekoracje z rozgwiazd. Można je także umieszczać na ciele w formie tatuażu – często dotyczy to grup surferów czy osób związanych z wodnymi pracami. Nie zmienia to jednak faktu, że przy wyborze wzoru może też chodzić po prostu o ich symbolizm.
Gwiazda wśród rozgwiazd
Świat dorobił się też celebrytów wśród rozgwiazd. Pojawiają się one w filmach animowanych, takich jak Ratunku! Jestem rybką czy Gdzie jest Nemo?. Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalną postacią jednak jest Patryk Rozgwiazda z kreskówki SpongeBob Kanciastoporty. Stephe Hillenburg stworzył otyłą, różową postać w charakterystycznych wzorzystych spodenkach, która została najlepszym przyjacielem głównego bohatera. Jeśli chodzi o cechy Patryka, to widzowi rzuca się w oczy na pewno jego niska inteligencja. Występuje on w roli wioskowego głupka, która nasilana jest przez ignorancję i wiarę we własne przekonania. W sumie nawet twórcy określają, że Patryk powstał po to, by jedynie egzystować, nie nadaje się do pracy, a najwięcej czasu spędza oglądając telewizję w swoim skromnym domu pod kamieniem. Nie zmienia to faktu, że jest niezwykle lojalny względem SpongeBoba, przez co czasami rozgwieździe zdarza się wybuchnąć gniewem, gdy ktoś atakuje jego przyjaciela. Dzięki absurdalnemu zachowaniu Patryk wprowadza elementy humoru do animacji – z pewnością to właśnie przyczyniło się do polubienia go przez wielu widzów.
Tyle ile ramion u rozgwiazdy, tyle różnych tematów można odnośnie ich poruszyć: zarówno korzystnego wpływu na środowisko, ich zmagań z globalnym ociepleniem, jak i jak przenikania do codziennego życia człowieka. Te niesamowite zwierzęta zasługują na pewno na więcej uwagi. Póki co pozostają one jednak gwiazdami nie tylko tego artykułu, ale także morskiego dna.