Jaki kolor ma właściwie wiosna?
Grafika okładkowa: Piotr Pawłowski
Wiosna tuż za rogiem, a wszystko, o czym chce się zapomnieć, to ujemne temperatury, śnieg i chłodne kolory zimy (o których można poczytać w tym artykule). Ponieważ natura się odradza, po zakończeniu tej mroźnej pory roku oczekuje się powiewu świeżości i ciepła. Jakimi kolorami dają o sobie znać te zjawiska? Czas wyjść na spacer i przyjrzeć się, jaką paletę odcieni przygotowała przyroda na ten rok…
Zielony – rośliny po zimie
Wiosna to przede wszystkim okres powrotu roślin do życia. Drzewa, krzewy i trawy zielenią się od liści. Za ich soczysty kolor odpowiedzialny jest przede wszystkim chlorofil. Barwnik ten zapewnia roślinom przeżycie – służy bowiem do pochłaniania promieniowania słonecznego, szczególnie barwy czerwonej i niebieskiej, które zamieniane są na energię wiązań chemicznych, co przyczynia się do powstawania glukozy. Jako produkt uboczny tych procesów wydziela się także tlen, tak potrzebny wszystkim organizmom do oddychania. Poza tym zieleń roślin spełnia jeszcze inną ważną funkcję. Po okresie zimy wiele zwierząt potrzebuje wartościowego pożywienia i tu doskonale sprawdzają się świeże liście. Nawet człowiek korzysta z tych dobrodziejstw. Wiosną na targach można przecież spotkać nowalijki, czyli pierwsze warzywa, które rozwijają się po okresie zimy. Wśród nich znajdują się sałaty, rzodkiewki, szczypior, szczaw czy szparagi. Już od dawna wiadomo, że sezonowe produkty smakują najlepiej, a do tego ich soczysta zieleń tylko zachęca do sięgnięcia po nie.
Błękitny – niebo
Po pochmurnych miesiącach pełnych opadów śniegu i deszczu wreszcie można zaznać trochę czystego nieba. Odkrywa ono wtedy przed obserwatorami swój piękny błękitny odcień. Skąd on się właściwie bierze? Otóż Słońce emituje światło białe, na które składają się barwy dostrzegalne dla ludzkiego oka jako kolory zawarte w tęczy. Jako że stanowią one fale elektromagnetyczne, to każda z nich charakteryzuje się różną długością. Na przykład dla czerwieni wartość ta wynosi ok. 700 nm (nanometrów) i zmniejsza się ona do 400 nm wraz z przesunięciem ku niebieskiemu. Fale mają jednak jeszcze jedną właściwość – mogą zostać rozproszone. W powietrzu znajduje się wiele substancji, które mogą tego dokonać: cząsteczki tlenu czy azotu, a nawet drobniusieńkie kropelki wody. Szczególnie dobrze rozpraszają one światło o krótszych długościach, czyli właśnie niebieskie, co wynika ze wzoru Rayleigha (dla zainteresowanych – artykuł). Oprócz tego pochłaniają one także część promieniowania słonecznego, a następnie emitują je właśnie jako kolor niebieski, przez co można zaryzykować stwierdzenie, że atmosfera świeci właśnie tą barwą. To zjawisko powoduje również, że fale biegną w wielu różnych kierunkach, nadając niebu jego charakterystyczne błękitne zabarwienie.
Różowy – wiśnie japońskie
Na wiosnę wiele drzew w sadach zaczyna rozwijać kwiaty, aby móc wytworzyć z nich w kolejnych miesiącach owoce. W klimacie Polski można dzięki temu obserwować jabłonie, śliwki, morele – wszystkie obsypane biało-różowymi płatkami. Widok jest niezaprzeczalnie niesamowity, jednak na świecie ze swojego spektakularnego koloru zasłynął inny gatunek. W Japonii, gdy nastaje kwiecień, na wiśniach zwanych sakurami (Prunus spp.) zaczynają pojawiać się różowe kwiaty. Drzewa obsypują się nimi całkowicie, a proces ten postępuje od regionów wysuniętych najbardziej na północ kraju w kierunku południowych terenów. W telewizji podawane są wtedy nawet komunikaty, na jakim obszarze danego dnia wiśnie zakwitły. Wokół tego pięknego zjawiska wytworzyło się wiele tradycji, a wśród nich między innymi rodzinne spacery i pikniki w parkach w celu obserwacji drzew i ich kwiatów delikatnie niesionych przez podmuchy wiatru. Sakura symbolizuje niewątpliwie piękno, ale także przypomina o ulotności czasu i życia. Zwraca uwagę ludzi na to, by nie tylko wychodzić na dwór i podziwiać przyrodę, ale także pamiętać, że z nową porą roku przychodzi wiele wyzwań i postanowień, które należy podjąć zanim będzie już na to za późno.
Srebrny – łuski ryb na tarle
Wiosną można zaobserwować ryby, które wędrują w górę rzeki, pokonując po drodze w efektowny sposób wiele kaskad i wodospadów. Dzieje się tak, ponieważ drugi kwartał roku to dla nich okres rozrodu, czyli tarła. Miejsca zaś, w których składana będzie ikra, nazywa się tarliskami. Dla niektórych gatunków, takich jak łososie, oznacza to wyprawę do górskich strumyków, gdzie kiedyś przyszły na świat. Woda w tych akwenach, poza stosunkową czystością, jest także zimna, przez co zawiera odpowiednią ilość tlenu do rozwoju narybku. Jednak ryby mogą także migrować na rozród do słonych wód. Tak dzieje się w przypadku węgorzy, które muszą dopłynąć ze śródlądowych akwenów Europy aż do Morza Sargassowego (to około 8 tysięcy kilometrów). Stamtąd po wykluciu się wraz z prądem młode osobniki dostaną się do rzek, gdzie będą osiągały dojrzałość. Dla wielu ryb taka wędrówka stanowi wysiłek kosztujący je życie, jednak czego się nie robi dla potomstwa. Szczególnym przykładem jest ryba gołomianka (Comephorus baikalenisis) zamieszkująca Bajkał – najgłębsze jezioro na Ziemi. W toni tego zbiornika wodnego panuje wysokie ciśnienie, które ryby te, dzięki ewolucyjnemu przystosowaniu, bezproblemowo wytrzymują. Jednak kiedy wypływają one na powierzchnię, gdzie ikra będzie miała więcej tlenu, brzuchy żeńskich osobników dosłownie wybuchają, uwalniając zapłodnione jajeczka.
Fioletowy – krokusy szafranowe
Zapaleni tatromaniacy doskonale wiedzą, że wiosną hale w górach pokrywają się dywanem fioletowych kwiatów. Widok jest na tyle niesamowity, że przyciąga on rzesze turystów. Bohater tego spektaklu – krokus – został wpisany na listę gatunków chronionych, jednak niektóre jego odmiany mogą być też hodowane w domowych ogródkach. Jedna z nich szczególnie wyróżnia się na tle innych. Chodzi tu o szafran uprawny (Crocus sativus), którego wysuszone znamiona słupków kwiatowych służą jako przyprawa o tej samej nazwie. Nadaje ona potrawom, oprócz pięknego żółtozłotego koloru, także nieco kwiatowy, ale i gorzko-korzenny smak. Zebranie tej przyprawy nie jest jednak łatwe. Gatunek ten kwitnie tylko przez krótki czas, około 40 godzin, a do wytworzenia ilości jedynie 450 g trzeba zabrać od 50 do 75 tysięcy kwiatów. Co więcej praca jest bardzo wymagająca i można wykonać ją jedynie ręcznie. Dlatego, nieraz na tych kilkadziesiąt godzin, całe rodziny (w tym i dzieci) poświęcają się wyłącznie pracy. Ponadto gatunek ten rośnie jedynie w klimacie bliskiego wschodu i niektórych regionach basenu Morza Śródziemnego, próby hodowli w innych miejscach jak do tej pory się nie powiodły. Wszystko to powoduje, że szafran plasuje się jako najdroższa przyprawa świata, osiągając zawrotną cenę 30 000 zł za kilogram.
Czerwony – truskawki
Wraz z nadejściem wiosny zaczyna się najbardziej wyczekiwany sezon na truskawki. Te słodkie czerwone owoce skradły ludzkie serca i choć można zjadać je pod postacią dżemów czy innych przetworów, najlepiej smakują właśnie te ze świeżych wiosennych zbiorów. I choć mogłoby się wydawać, że natura zrobiła piękny prezent ludzkości, wytwarzając truskawki, okazuje się jednak, że są one dziełem człowieka – wcześniej zbierano poziomki, których różne gatunki porastały inne regiony świata. Ich owoce miały zdecydowanie mniejsze rozmiary niż dzisiejsze truskawki, ale mimo to sprowadzano wtedy obce gatunki do Europy w celu uprawy. Jednak do przełomu doszło, gdy udało się skrzyżować poziomkę wirginijską z chilijską. Otrzymano wtedy hybrydę o dużych, soczystych owocach. Po wielu latach doskonalenia i pasażu kolejnych pokoleń roślin uzyskano w końcu linię wytwarzającą truskawki o powszechnym dzisiaj wyglądzie, choć niektórzy wolą je nazywać poziomkami ananasowymi lub wielkoowocowymi. Niemniej smak i tak mają niepowtarzalny.
Wiosna, jak widać, mieni się feerią barw. Od liści, kwiatów, owoców, po zwierzęta i elementy natury nieożywionej, wszystko ma swój własny kolor, za którym kryją się różne niesamowite historie. Trudno jednak zawrzeć w pojedynczym artykule każdy godny uwagi odcień, dlatego pozostaje zachęcać wszystkich do wyjścia na dwór i samodzielnego odkrywania kolejnych kolorów wiosny.