Rewers
  • Dołącz do Rewersu!
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
Tematy
E-kultura Ekowers Europejskie Fakt czy Fałsz Fantastyka dla laika Felietony Film Filozofia Kroniki Dźwięków Literatura Macarons Muzyka Recenzje Rozmowy Musicalowe Rozmowy Rewersowe Teatr Wywiady Zawód Zwierzęta od podstaw Złe Poradniki Złota Kamera Я
Archiwum
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
Rewers
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
  • Spójrz

Ekodieta

  • Paulina Bala
  • 2020-08-29
  • czas czytania 5 min

W styczniu 2019 r. na łamach czasopisma „Lancet” opublikowane zostały wyniki kilkuletnich badań przeprowadzonych przez zespół ekspertów wchodzących w skład komisji EAT. Celem ich pracy było stworzenie nowego modelu odżywiania, który pozwoli nie tylko na wyżywienie wciąż wzrastającej liczby ludności, ale także pomoże zadbać o klimat.

Grafika okładkowa: Ewa Enfer

Założenie diety planetarnej jest proste – znaleźć model żywienia, który pozwoli wykarmić nawet 10 miliardów ludzi mających zamieszkiwać naszą planetę w 2050 roku. Nie jest to więc dieta w najbardziej potocznym tego słowa znaczeniu – przestrzeganie jej nie wpłynie na redukcję masy ciała (o ile osoba ma wagę w normie). Stanowi raczej zbiór wskazówek jak odżywiać się zdrowo, dostarczać swojemu organizmowi dostateczną ilość niezbędnych składników odżywczych, dbając tym sposobem o zdrowie, a także o dobrostan planety.

Czym dokładnie jest zdrowa dieta? To inaczej dieta zbilansowana, pozwalająca na zdrowy rozwój i funkcjonowanie organizmu. Każdy człowiek codziennie powinien dostarczać sobie odpowiednie ilości białka, węglowodanów, tłuszczy oraz mikro- i makroelementów. Restrykcyjne przestrzeganie co do grama wytycznych przygotowanych przez lekarzy i dietetyków okazuje się bardzo trudne (chociażby dlatego, że nawet dwa kawałki tego samego mięsa nie są identyczne w składzie – np. gołym okiem widać, że niektóre porcje mają więcej, a niektóre mniej tłuszczu). Bardziej ogólne zasady proponują, aby na naszym talerzu królowały warzywa (zajmowały ok. 1/2 powierzchni), pozostałe miejsce w 2/3 było przeznaczone na produkty zbożowe, a jedynie 1/3 na mięsa, ryby czy sery.

Niestety większość osób nie przestrzega na co dzień nawet tych wymagań. W krajach wysokorozwiniętych regularnie spożywamy znacznie więcej węglowodanów, tłuszczów i białek, niż wynikałoby to z naszego zapotrzebowania kalorycznego, jednocześnie często nie dostarczając sobie odpowiednich ilości mikro- i makroelementów oraz witamin. Jest to spowodowane nie tylko błędnymi decyzjami żywieniowymi, lecz także ograniczoną dostępnością świeżych i/ lub nieprzetworzonych składników. W niektórych krajach spotykamy się ze zjawiskiem „pustyni żywnościowej”, czyli obszarów, w których brakuje sklepów sprzedających świeże produkty lub są one oferowane po cenach uniemożliwiających ich zakup przez przeciętnego mieszkańca. Szacuje się, że w 2010 r. w samych Stanach Zjednoczonych na pustyniach żywnościowych żyły ponad 23 miliony osób. W jeszcze gorszej sytuacji znajduje się ludność krajów niskorozwiniętych – wg danych ONZ w 2018 r. co dziewiąta osoba na świecie (ok. 820 milionów) głodowała. To wszystko prowadzi do epidemii poważnych chorób wynikających z nieodpowiedniego odżywiania się.

Rozwiązania tego właśnie problemu poszukiwali naukowcy z fundacji EAT, przygotowując zarys diety planetarnej. Zwrócili uwagę na fakt, że produkcja mięsa zajmuje w tym momencie 83% światowej ziemi uprawnej, a przekłada się na jedynie 18% spożywanych przez ludzi kalorii. Dzieje się tak, ponieważ pomiędzy poszczególnymi ogniwami łańcucha pokarmowego przechodzi jedynie 10% energii, a reszta jest tracona. Uznajmy energię magazynowaną przez rośliny niezbędne do wyżywienia np. jednej świni za 100%. Okaże się wówczas, że zwierzę zmagazynuje 10% tej energii, a człowiek zjadający takie mięso jedynie 1% – czyli odżywianie się pokarmami pochodzenia zwierzęcego pochłania dziesięć razy więcej zasobów niż roślinnego. Logicznym więc sposobem na łatwe zwiększenie dostępnej ilości żywności jest zamiana części spożywanego mięsa na produkty roślinne. Odpowiednio rozległa zmiana powinna nie tylko wpłynąć na zmniejszenie klęski głodu, z jaką zmagamy się współcześnie, lecz także pozwolić na wykarmienie populacji, która będzie zamieszkiwać Ziemię w 2050 r., przy okazji poprawiając stan środowiska naturalnego.

Żeby zachować zrównoważoną dietę, nie można po prostu zamienić steka na sałatę. Zmiany muszą być drastyczne, ale kluczowe jest, aby przeprowadzone zostały z głową. Tak więc mięso, szczególnie czerwone, w dużej mierze powinno zostać zastąpione orzechami, nasionami oraz roślinami strączkowymi – są to produkty wysokobiałkowe, pełne witamin, minerałów i nienasyconych kwasów tłuszczowych, które sprawdzą się jako substytut lub wręcz zdrowsza alternatywa. Jednocześnie komisja sugeruje korzystanie z żywności nieprzetworzonej, zawierającej w sobie więcej składników odżywczych.

Na co więc zgodnie z zaleceniami diety planetarnej możemy sobie pozwolić? Dziennie możemy spożywać:

  • 232 g produktów pełnoziarnistych,
  • 0-100 g warzyw skrobiowych,
  • 200-600 g warzyw,
  • 100-300 g owoców,
  • 0-500 g produktów mlecznych,
  • 0-28 g czerwonego mięsa,
  • 0-58 g drobiu,
  • 0-25 g jajek,
  • 0-100 g ryby,
  • 0-100 g roślin strączkowych,
  • 0-75 g orzechów,
  • 20-80 g tłuszczów nienasyconych,
  • 0-11,8 g tłuszczów nasyconych,
  • 0-31 g cukrów.

Przekłada się to na jedno średniej wielkości jajko co drugi dzień, steka raz na półtora tygodnia czy porcję drobiu co 4-5 dni. Z punktu widzenia dzisiejszego konsumenta ta lista może wyglądać strasznie, ale obecne na niej składniki odżywcze odpowiadają diecie zakładającej spożycie ok. 2500 kcal dziennie, z taką różnicą, że większość energii pochodzić będzie ze źródeł roślinnych. Zwiększając stosunek warzyw do mięsa w diecie, można o wiele wydajniej produkować jedzenie, co pomoże również w poprawieniu stanu środowiska naturalnego, ponieważ w tym momencie przemysł spożywczy jest jednym z głównych producentów zanieczyszczeń.

Przeciwnicy diety planetarnej zarzucają autorom, że starają się doprowadzić do całkowitej kontroli państwa nad obywatelem, włącznie z narzucaniem ile i jakich produktów ma prawo dziennie czy tygodniowo zjeść. Zapominają jednak o fakcie, że jeśli już teraz nie zaczniemy powoli zmieniać naszych przyzwyczajeń żywieniowych, w przyszłości może spotkać nas nieprzyjemna sytuacja, kiedy określonego typu (lub całej) żywności po prostu zabraknie i żeby przeżyć, będziemy musieli racjonalnie gospodarować dostępnymi zasobami. Czemu więc nie zacząć zmian już teraz, odciążając planetę i wpływając pozytywnie na stan klimatu? Z pomocą znów przychodzi zespół fundacji EAT, a dokładniej wchodzący w jego skład szefowie kuchni, którzy we współpracy z naukowcami i dietetykami przygotowali smakowite przepisy na dania zgodne z zaleceniami diety planetarnej. Link do przepisów: [link].

Podobne Artykuły
Przeczytaj

Dlaczego jaszczury rządzą światem?

  • Katarzyna Branowska
Przeczytaj

Jak czytać: Stephen King od podstaw

  • Dominik Tracz
Przeczytaj

Stoicyzm grecki. Ogólny charakter i najważniejsze idee filozofii stoickiej

  • Milena Jaworska
Rewers
  • O Nas
  • Kontakt
  • Dołącz do Rewersu!
Kultura z innej strony

Input your search keywords and press Enter.