Les Misérables – musical oparty na powieści Victora Hugo, wielki hit Broadwayu, wciąż chętnie wystawiany na całym świecie. Upiór w operze – dwukrotnie przeniesiony na srebrny ekran, sukces autorstwa Andrew Lloyda Webbera, twórcy największych klasyków sceny musicalowej, takich jak Jesus Christ Superstar, Koty czy Evita. Hamilton – już pięcioletni, odważny projekt Lina Manuela Mirandy, nieustannie wiodący prym na listach przebojów musicalowych. Głośne spektakle, które mniej lub bardziej zapisały się w świadomości społeczeństwa. Co jednak z tymi, którym nie udało się uzyskać podobnej sławy? Dobrze poświęcić im choć chwilę uwagi i dać wciągnąć się do świata, gdzie kameralność łączy się z pieczołowitością realizacji i dobrze skrojoną historią.
Grafika okładkowa: Dominik Tracz
Poniższy artykuł jest kontynuacją Musicalowy zawrót głowy I. W pogoni za Metrem. O ile nie jest konieczne dla zrozumienia przeczytanie obu tekstów, o tyle wciąż zapraszamy do lektury!
TĘDY… MUSICALOWY ZAWRÓT GŁOWY I. W POGONI ZA METREM.
Redakcja
Jekyll & Hyde
Reżyseria: Greg Boyd
Prapremiera: 24.05.1990 r. (Alley Theatre)
Tragizm człowieka pochłoniętego pracą i zaślepionego ideą, dla której potrafi poświęcić samego siebie. Tekst Stephensona stanowił doskonałe tło dla stworzenia musicalu rozwijającego historię doktora Jekylla i będącego wariacją odwołującą się do kluczowych założeń noweli. Frank Wildhorn i Steve Cuden skonstruowali historię, która swoim geniuszem przesłania nawet fenomen pierwowzoru. Twórcy, z wyuczoną wirtuozerią, łączą wątki zgrywające się ostatecznie w świetnie wybrzmiewającą symfonię grozy i żałości, jednocześnie zachowując istotne przesłanie i portretując obywateli ówczesnego Londynu. Poruszającą a zarazem przerażającą muzyką i inteligentnym librettem wybrukowali sobie drogę na Broadway. Ostatecznie nie dało im to jednak wystarczającego rozgłosu w Polsce, mimo że wystawienia owego spektaklu podjęły się Teatr Rozrywki w Chorzowie oraz Teatr Muzyczny w Poznaniu z najznamienitszymi polskimi aktorami musicalowymi na czele.
Mozart!
Reżyseria: Harry Kupfer
Prapremiera: 2.10.1999 r. (Theater an der Wien)
Michael Kunze, znany m.in. z fenomenalnego Tańca Wampirów, zainspirował się życiem wybitnego kompozytora i stworzył musical doskonały pod każdym względem. Libretto nie jest naiwne – wers każdej z piosenek bardziej przywodzi na myśl poezję śpiewaną niż przedstawienie musicalowe. Na równie wysokim poziomie stoi muzyka, a wybitna aranżacja pochłania widza bez reszty i zadziwia, gdy dogłębne brzmienia chóru dopełniane są przez potężne głosy wykonawców. Oprawa techniczna trafnie koresponduje z merytoryką spektaklu, klimat konkretnych piosenek odwzorowuje bowiem wydarzenia sceniczne. Ponadto scenografia w najnowszej inscenizacji austriackiego teatru Raimund, zbudowana z ogromnych ekranów LED, nadaje głębi i przenosi widza do centrum wydarzeń, wprost w wir przygód młodego Wolfganga, gdzie pasja i szaleństwo przeplatają się, a przekaz potrafi łamać kości.
Oh hai!
Reżyseria: brak (musical nie doczekał się inscenizacji)
Prapremiera: 2017 (Soundcloud)
Musical Tony’ego Orozco i Petera von Sholly’ego wychodzi poza jakiekolwiek ramy, w jakich dotychczas osadzone były podobne produkcje, a jednocześnie jest do cna schematyczny. Skąd taka polaryzacja? Oh Hai! oparte zostało na głośnym The Room Tommy’ego Wiseau, który wywołał żywą dyskusję wśród krytyków filmowych i szybko otrzymał miano „Obywatela Kane’a” złych filmów. Twórcy musicalu konsekwentnie trzymają się konwencji zaproponowanej przez Wiseau, czyli skupiają się na sztampowych zabiegach scenariuszowych, jednocześnie zachowując typową dla The Room naiwność i niepoprawność. Zarówno aktorstwo, jak i umiejętności wokalne poszczególnych postaci stoją na wybitnie niskim poziomie, fabuła jest kiczowata i nielogiczna, ale takie właśnie było zamierzenie autorów. Udało im się zachować klimat legendarnego pierwowzoru, a ponadto połączyli go z zabawnymi i wpadającymi w ucho piosenkami.
Taniec Wampirów
Reżyseria: Cornelius Baltus
Prapremiera: 4.10.1997 r. (Raimund Theater)
Musical Jima Steinmana i Michaela Kunzego, oparty na filmie Romana Polańskiego Nieustraszeni pogromcy wampirów z 1967 r., szybko stał się sławny i chętnie wystawiany przez najlepsze teatry muzyczne na świecie. Swój rozgłos zawdzięcza, między innymi, przaśnemu, swojskiemu klimatowi i czarnemu humorowi, który już wcześniej został entuzjastycznie przyjęty przy okazji telewizyjnej premiery Rodziny Addamsów z 1964 r. Magii całości dodaje chwytliwa muzyka Steinmana, nawiązująca do utworów, które niegdyś napisał dla gwiazd sceny muzycznej, takich jak Bonnie Tyler czy Meatloaf. Musical doczekał się także polskiej inscenizacji na deskach TM Roma, za której reżyserię odpowiada sam autor oryginału.
We will rock you
Reżyseria: Christopher Renschaw
Prapremiera: 14.05.2002 r. (Dominion Theatre)
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że każdy na świecie zna choć jeden utwór Queen. Zespół swego czasu dominował na wszystkich listach przebojów, a wokalista – Freddie Mercury – przeszedł do historii jako najlepszy frontman sceny rockowej, wręcz sceny w ogóle. Do dziś powstało wiele dzieł kultury bezpośrednio czerpiących inspiracje z twórczości zespołu, zatem stworzenie musicalu było nieuniknione. WWRY opiera się w dużej mierze na książce Bena Eltona, która stanowi wariację na temat dzieł Queen, osadzając wymownie nazwanych bohaterów (Galileo Figaro, Killer Queen, Scaramouche) w orwellowskich realiach, gdzie instrumenty muzyczne są zakazane, a rock nieznany. Mieszając dziwaczną fabułę z hitami zespołu, reżyser stworzył sceniczny świat, do którego pragnęłoby się wejść i wraz z aktorami odśpiewać ballady pokochane przez miliony ludzi na świecie.