Czy istnieje idealny sposób zjadania słodkich smakołyków?
Grafika okładkowa: Edyta Szozdowska
Wydawać by się mogło, że spożywanie większości przekąsek nie jest żadną filozofią – najpierw wyjmuje się coś z opakowania bądź odkraja od większego kawałka, po czym po prostu bierze się kęs. A jednak niektóre typy słodyczy budzą więcej wątpliwości odnoście do tego, jak „najlepiej” jest je zjadać. Część osób rozwinęła osobliwe rytuały, zgodnie z którymi konsumują poszczególne typy łakoci, a inni po prostu chcą delektować się swoją ulubioną częścią deseru na końcu, wobec czego rozpoczynają od spożycia wszystkiego wokół niej.
Środek czy brzegi?
W mojej sześcioosobowej rodzinie blacha ciasta wystarcza na maksymalnie dwa dni. Na dodatek większość z nas wybiera brzegi wypieków. W istocie skrajny kawałek może mieć mniej kremu czy kruszonki, ale nauczyliśmy się dokładnie pokrywać nimi całe placki. Niestety, trzeba przez to kupować więcej składników, ale dla efektu końcowego (a także wylizywania misek w trakcie) warto. Przecież brzeg ciasta styka się z formą, a więc eksponowany jest na większą temperaturę. Przez to przypieczony fragment zyskuje karmelowe nuty i chrupkość, nadal pozostając miękkim w środku. Czy coś może bardziej satysfakcjonować w pojedynczym kęsie niż różnorodność tekstur i smaków przy delektowaniu się brzegiem ciasta? I tak prowadzi to do wielu bitew, z których w naszym domu zwycięsko wychodzi jedynie babcia, lubująca się w środkowych kawałkach.
Ewa Tomicka
Większość respondentów, bo prawie 48%, nie zgadza się z Ewą i preferuje środki ciasta, natomiast wśród pozostałych osób porównywalna ilość uznaje wyższość brzegów wypieków bądź jest im zupełnie obojętne, który kawałek komu przypadnie w udziale.
Zwykłe ciasto drożdżowe od dołu czy od góry?
Zdecydowanie od dołu. Na górze zwykle można znaleźć kruszonkę lub lukier, ewentualnie kombinację obu tych dodatków, co jest znacznie przyjemniejsze do zjedzenia, niż suchy, nudny dół ciasta. Wobec czego smaczniejsze części wolę pozostawić na koniec, by móc się nimi delektować. W idealnej sytuacji na ciasto położyłabym jeszcze odrobinę dżemu, ale wciąż zjadłabym je w tej samej kolejności, osiągając na koniec jeszcze lepsze połączenie – ciasto nie tylko z kruszonką bądź lukrem, ale także smakowitą konfiturą!
Paulina Bala
Najwyraźniej temat ten polaryzuje redakcję Rewersu bardziej niż resztę świata. Wśród odpowiedzi uzyskanych na to pytanie najczęściej powtarzała się opcja „bez różnicy”. Jedzenie ciasta drożdżowego od góry zaczyna ok. 16% ankietowanych, od dołu – 18%.
Kruszonka czy lukier na cieście/drożdżówkach?
Wśród osób, które odpowiedziały na naszą ankietę, dominuje przekonanie, że kruszonka jest lepszym pomysłem na pokrycie ciasta. Tę opcję wybrało aż 73,6%, tymczasem zwolenników lukru znalazło się zaledwie 18,2%. Najwyraźniej masło przyciąga ludzi do siebie niezależnie od sposobu, w jaki zostało dołączone do pożywienia.
Lukier czy puder na pączku?
Mimo ewidentnej przegranej lukru w konkurencji z kruszonką, kiedy zostanie on postawiony przeciwko cukrowi pudrowi (np. jako pokrycie pączka), pokazuje swoją dominację i należne miejsce w świecie słodyczy, zdobywając niespełna 55% głosów, podczas gdy za cukrem pudrem opowiedziało się niewiele ponad 1/3 respondentów. Dla pozostałych 12% nie ma znaczenia, co znajdzie się na górze ich deseru.
Krówki ciągutki czy kruche?
Choć nie można odmówić ich kruchej odmianie powabu, to nie umywa się ona do oryginalnej formy „ciągutki”. Co prawda tendencja tego typu krówek do „sklejania” szczęki oraz długi czas żucia mogą się wydawać wadami, lecz w rzeczywistości to ich największe zalety, gdyż pozwalają dłużej delektować się tym nieziemskim karmelowym przysmakiem. Ponadto najbliżej im wtedy do pełni krówkowej świeżości, a powolna i postępująca krystalizacja oznacza bezpowrotne i nieubłagane jej zatracenie.
Filip Frontczak
Ciągnące, tworzące niekończące się niteczki krówki znajdują więcej zwolenników (ponad 50%), niż zwykła, krusząca się wersja tego smakołyku. Najwyraźniej czytelnicy Rewersu lubią przeprowadzić sobie od czasu do czasu trening wytrzymałościowy mięśni żwaczy. Krówka nową gumą do ćwiczeń?
Jak jeść markizy?
Cebula ma warstwy. Ogry mają warstwy. I markizy też mają warstwy. A dokładniej są to na zmianę herbatniki lub kruche ciasteczka i krem. Budowa prosta, jednak, moim zdaniem, właściwy sposób ich jedzenia, aby jak najlepiej doświadczyć walorów smakowych, wymaga odpowiedniej strategii.
Proces rozpoczyna rozdzielenie poszczególnych warstw herbatników, a następnie zjada się je stopniowo, od tych najmniej, do tych najbardziej pokrytych kremem. Szczególnie wprawieni konsumenci, w sprzyjających warunkach temperaturowych, potrafią „rozklejać” poszczególne warstwy tak, że cała słodka masa zostaje na ostatnim ciastku, zapewniając maksymalną satysfakcję z jedzenia.
Zuzanna Matyjasiak
Tak jak markiza ochrania ludzi przed słońcem w letni dzień, tak samo ciastka chronią delikatny krem położony między nimi. Większość zwolenników markiz, prawie 56%, akceptuje ten układ i zjada równocześnie zarówno ciasto, jak i krem, natomiast 30% nie zgadza się z takim rozwiązaniem i preferuje oddzielanie ciastka od kremu.
Jak zjada te ciastka pozostałe 14%? Niektórzy preferują zblendowanie ich z mlekiem, a inni stworzenie „megaciastka” poprzez rozkręcenie dwóch niezależnych markiz, szybie zjedzenie suchych ciastek i połączenie części zawierających krem.
Jak jeść Ptasie Mleczko?
Technika spożywania wedlowskiego Ptasiego Mleczka została w mojej rodzinie przekazana z pokolenia na pokolenie: od babci, przez mamę, po mnie. Polega ona na delikatnym obraniu zębami pianki, zaczynając od mniejszych ścianek, co zapewnia optymalny, dwupalcowy chwyt bez topienia czekolady. Wtedy można bezpiecznie obrócić słodycz, odklejając górną (najprostszą), boczne oraz, na końcu, dolną (z logo, również najtrudniejszą) ściankę i ostatecznie zjeść całą oczyszczoną masę na raz. Niestety, reklamy Wedla przekonały mnie, że może robię to źle. Wobec tego, by w pełni przeżyć uraczenie się Ptasim Mleczkiem, zawsze jadam je po dwa: jedno w całości, drugie obrane.
Ewa Enfer
Większość osób popiera sposób jedzenia naszej Redaktor Naczelnej. 49% uważa, by właściwie zjeść Ptasie Mleczko, należy najpierw obgryźć czekoladę, a dopiero później delektować się pozostałą pianką. Jednak niewiele mniej, bo 42%, uznaje, że wystarczy ten słodycz po prostu ugryźć i nie trzeba się bardziej wysilać. Najciekawsze sposoby można znaleźć wśród osób, które nie zaliczyły się do żadnej wcześniej wspomnianej grupy. Jedna z nich twierdzi, że każdą kostkę kroi na 7 równych części i potem zjada po jednej z nich każdego dnia tygodnia. To się nazywa oszczędność!
Jak jeść Delicje?
Potocznie zwane „delicje” składają się z trzech elementów – biszkoptu na dole, na górze cienkiej warstwy czekolady, a w środku swoistego serca ciasteczka, galaretki. Ta ostatnia istnieje w kilku różnych smakach i nie ukrywając, to ona najczęściej decyduje o wyborze przez konsumenta. Jej aromat został ukryty pomiędzy dwoma warstwami, w prawie każdej wersji smakowej wyglądającymi tak samo. Dlatego też, moim zdaniem, najlepszym sposobem na jedzenie tych ciastek jest najpierw obgryzienie boków, następnie delikatnie zdjęcie czekolady i biszkoptu, by na sam koniec rozkoszować się perfekcyjnym smakiem galaretki.
Robert Krakowski
Ku jakiemu sposobowi jedzenia skłania się większość osób? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Według ankiety Rewersu różnica między zwykłym ugryzieniem ciastka a oddzielaniem od siebie czekolady, galaretki i biszkopta wynosi tylko 0,9%, skłaniając się nieznacznie ku temu drugiemu, bardziej skomplikowanemu sposobowi. Co ciekawe, jest to również słodycz, który otrzymał najwięcej komentarzy mówiących o tym, że ludzie go nie lubią.
Jak jeść lizaki?
MIKA mógł zaśpiewać o lizakach, lecz w utworze o tych słodkościach nie wspomniał nic o poprawnym sposobie ich konsumpcji.
Ludzi można podzielić na parę kategorii na podstawie sposobu spożywania lizaków. Niektórzy je gryzą, lecz trudno mówić o delektowaniu się smakiem, w momencie, w którym cała słodycz tak szybko znika. Ci, którzy je liżą, mają zabawę na cały dzień – najgorzej, gdy uczą tak je jeść swoje dzieci, bo trzeba później posprzątać słodką masę, która znajdzie się wszędzie.
Jedynym słusznym sposobem, w mojej opinii, na jedzenie lizaków jest ich ssanie. Nie dość, że stanowi to opcję mniej czasochłonną od lizania, to w dodatku można dokładniej poczuć ich smak.
Pau Malicka
Jak jeść biszkopty?
Wieczór, w kościach czuć zmęczenie po całym dniu. W końcu można się zrelaksować i delektować tym, o czym marzy się od dawna – biszkoptem. Jak go zjeść najlepiej? Oto moja metoda. W jednej ręce słodycz, w drugiej kubek gorącej herbaty. Biszkopt do naparu bogów, najgłębiej jak się da, aby ciepła para połaskotała opuszki palców. Wyciągam go szybko z napoju, gryzę, gdy będzie w odpowiedniej temperaturze.
I tak dalej, aż w końcu się łamie. A ja razem z nim, wiem, że już go nigdy nie wyjmę. Nie wyciągnę palcem, bo to oparzy dłonie bardziej niż zaboli serce po utraceniu przysmaku. Właściwie nie ma co zrobić, bo już jest za późno na ratowanie czegokolwiek. Biszkopt rozmoczył się kompletnie, już nawet go nie widać…
Baha Matyjasiak
W ankiecie znalazło się również pytanie na temat tego, czego, według respondentów, w niej zabrakło. Okazało się, że owszem, nie padło wiele ważnych pytań. I tak, niestety, nie udało się rozstrzygnąć odwiecznego problemu, czy sernik należy robić z rodzynkami czy bez (a może z brzoskwinią lub żurawiną?) oraz czy drożdżówki, które mają ser bądź budyń na środku, jadać po prostu, czy najpierw lepiej odgryźć suche ciasto, a część z nadzieniem pozostawić na koniec.
Kilka osób postanowiło podzielić się swoimi niecodziennymi sposobami spożywania różnych słodyczy. I tak jeden z respondentów napisał, że pączki z nadzieniem jada nożem i widelcem, żeby odkroić nadzienie od ciasta. Inna osoba wspomniała, że kiedy wybiera lody na patyku posiłek zaczyna od… patyczka, dopiero później delektuje się samym lodem. Jak komu wygodniej.
Najważniejsze jest, by każdy mógł bez problemów zjadać swoje ulubione słodycze w sposób, jaki mu najbardziej odpowiada, pamiętając oczywiście, żeby robić to z umiarem, aby nie nabawić się różnych problemów zdrowotnych.
Tekst ma charakter humorystyczny.
Wszystkie dane statystyczne pochodzą z ankiety stworzonej na potrzeby tego artykułu.