Rewers
  • Dołącz do Rewersu!
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
Tematy
E-kultura Ekowers Europejskie Fakt czy Fałsz Fantastyka dla laika Felietony Film Filozofia Kroniki Dźwięków Literatura Macarons Muzyka Recenzje Rozmowy Musicalowe Rozmowy Rewersowe Teatr Wywiady Zawód Zwierzęta od podstaw Złe Poradniki Złota Kamera Я
Archiwum
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
Rewers
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
  • Odetchnij
  • Spójrz

Od socjalizmu do headbangu

  • Robert Krakowski
  • 2022-03-29
  • czas czytania 3 min

Czy metal ma swój dzień?

Grafika: Agnieszka Sikora

Istnieją Dzień Matki i Dzień Ojca. Istnieją Walentynki i Halloween. Istnieje również Międzynarodowy Dzień Poezji czy Dzień Marchewki. Ogrom mniej bądź bardziej popularnych świąt znajduje swoje miejsca w kalendarzach na całym świecie. Mało kto wie, że jednym z tych rzadziej wspominanych dni jest ten poświęcony ubierającym się na czarno ludziom z długimi włosami, palącym koty czy odprawiającym czarne msze – metalowcom. Oczywiście wszystkie te cechy to niemające w pełni pokrycia w rzeczywistości stereotypy.

Razem ku lepszej Polsce

Każde święto czy tradycja posiadają jakąś historię. Początki dnia metalowca sięgają czasów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a konkretnie planu sześcioletniego realizowanego w latach 1950-1955. Projekt ten miał, cytując Hilarego Minca, ówczesnego przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, wzmocnić Polskę jako ważne ogniwo obozu pokoju, postępu i socjalizmu. Jednym z głównych sposobów na osiągnięcie tego celu był nacisk na rozwój przemysłu ciężkiego i metalowego.

Gałąź ta więc prężnie rozkwitała, a ludzie pracujący w hutach, stoczniach czy metaloplastyce mogli dzięki ówczesnemu premierowi doczekać się nowego święta w kalendarzu. Józef Cyrankiewicz, Prezes Rady Ministrów w latach 1947-1952 i 1954-1970, uchwalił w 1954 r. Dzień Metalowca. Ostatnia niedziela marca miała być dniem przeznaczonym na uczczenie osób pracujących w przemyśle hutniczym, metaloplastyce itp. W zakładach produkcyjnych organizowano festyny, marsze, konkursy czy biesiady – wszystko po to, by podziękować im za ciężką pracę i wkład w rozwój komunistycznej Polski. Z czasem jednak święto to nabrało zupełnie innego wymiaru.

Grafika: Agnieszka Sikora

Wiatr zmian

Zmiany społeczno-polityczne w drugiej połowie XX w. były inspiracją dla ogromnej ilości artystów z całego świata. Oprócz czystego czerpania natchnienia z aktualnych wydarzeń, powstawało wiele różnych nowych kierunków w sztuce, takich jak pop-art, hiperrealizm, happening czy heavy metal.

Warto wziąć pod lupę ten ostatni – muzyczny gatunek powstały w latach 60. i 70. w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Takie zespoły jak Black Sabbath, Judas Priest czy Iron Maiden do dzisiaj tkwią w sercach fanów, ale także wciąż zdobywają nowych. Do Polski, jak to do Polski, z powodu odcięcia przez władzę od Zachodu wszystko docierało z opóźnieniem. Jednak po 1991 r., w związku z upadkiem Związku Radzieckiego, dostęp do kultury i sztuki z całego świata stał się zdecydowanie prostszy.

Człowiek jako inteligentna bestia połączył fakty. Zwiększająca się liczba osób przynależących do subkultury słuchającej heavy metalu, zwanego potocznie metalem, musiała w końcu mieć wpływ na społeczeństwo. W związku z tym metalowiec pracujący w hutach i stoczniach przeobraził się w człowieka słuchającego mocnych, brutalnych gitarowych riffów, perkusji nadającej szaleńczego tempa i mocy oraz ciężkiego, surowego wokalu czy nawet growlu.

Nie ma jednego, wyraźnego momentu, gdy dzień honorujący ludzi pracujących w przemyśle ciężkim stał się dniem ludzi słuchających metalu – to był proces. Jedno się jednak zmieniło na pewno, a mianowicie data. Dzień metalowca nie był już obchodzony w ostatnią niedzielę trzeciego miesiąca roku, a co roku 29 marca.

Fani ciężkiej muzyki w czasach przedpandemicznych dbali o to, by tego dnia wybrzmiewało metalowe granie. Koncerty, tematyczne imprezy, festiwale – to wszystko zostało niestety zabrane bądź ograniczone przez wirusa. Trzeba jednak mieć nadzieję, że świat wróci jak najszybciej do normy. Może warto ten czas wykorzystać na poszerzenie swoich horyzontów i zauważenie, że metal to nie tylko „walenie w bębny” czy „szarpidruty”? 

Grafika: Agnieszka Sikora
Tematy
  • Ekowers
  • Я
Podobne Artykuły
Przeczytaj

Dlaczego jaszczury rządzą światem?

  • Katarzyna Branowska
Przeczytaj

Gdzie jesteś, Chyłko?

  • Katarzyna Branowska
Przeczytaj

Jak czytać: Stephen King od podstaw

  • Dominik Tracz
Rewers
  • O Nas
  • Kontakt
  • Dołącz do Rewersu!
Kultura z innej strony

Input your search keywords and press Enter.