Filmy można oglądać online, koncerty również. Dlaczego więc nie sztuki teatralne?
Mówiąc o teatrze na przełomie lat 2020/21, trudno uniknąć tematu pandemii. Gdyby nie ona, sceny pełne byłyby wspaniałych kreacji aktorskich i długo wyczekiwanych premier. Sytuacja epidemiczna na długo sparaliżowała te instytucje kultury, które jeszcze do niedawna cieszyły się wysoką frekwencją publiczności; przez pewien czas wydawało się również, że niewiele można z tym zrobić. Jak zastąpić doświadczenie oglądania spektaklu na żywo, kiedy nie można wpuścić widzów na widownię?
W kapciach do teatru?
Próby przeniesienia teatru do przestrzeni wirtualnej trwają już od wielu lat. Na stronie ninateka.pl dostępne są realizacje w ramach Teatru Telewizji, a także inne spektakle nagrane w czasie, gdy oglądanie występów na żywo było jeszcze możliwe. Są wśród nich przede wszystkim przedstawienia Teatru Narodowego takie jak: Śluby panieńskie Aleksandra Fredry w reżyserii Jana Englerta, Hamlet Stanisława Wyspiańskiegow inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego i Miłość na Krymie Stanisława Mrożka wyreżyserowana przez Jerzego Jarockiego. W archiwum znaleźć można również wyjątkowe, niemożliwe już do doświadczenia na żywo w takiej reżyserii i z takim składem aktorskim, produkcje, m.in. Mazepę Gustawa Holoubka czy Poskromienie złośnicy Zygmunta Hübnera. W sumie Ninateka oferuje 70 spektakli, a do każdego z nich dostęp jest bezpłatny.
Widzowie spragnieni są jednak nie tylko archiwalnych nagrań, ale przede wszystkim nowości. Ze względu na przedłużające się zamknięcie instytucji kultury, teatry zintensyfikowały swoje działania w sferze online, część (a może nawet większość) z nich zdecydowała się na udostępnienie swoich produkcji w internecie. Powodów jest wiele – chęć utrzymania kontaktu z widzami, zapewnianie rozrywki w trudnych dla wielu osób chwilach, ale przede wszystkim – zdobycie funduszy na dalsze funkcjonowanie. Teatr nie istnieje bez ludzi chcących do niego przychodzić. Bez dochodu ze sprzedanych wejściówek trudno jest wypłacić pracownikom wynagrodzenie, opłacić czynsz i utrzymać realizację projektów na wysokim poziomie. Część instytucji zdecydowała się więc na zorganizowanie spektakli on-line za (często symboliczną) opłatą.
Wśród nich jest Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki z Poznania i oferowana przez niego opera Izolacja wystawiana konkretnego dnia i o konkretnej godzinie, dokładnie jak w teatrze na żywo. Poza tym poznański Teatr Wielki proponuje bezpłatny dostęp do Parsifala Richarda Wagnera i Parii Stanisława Moniuszki. O ile cena Izolacji jest z góry ustalona (koszt biletu to 10 zł), to w przypadku pozostałych produkcji widz staje przed wyborem – może obejrzeć spektakl za darmo lub wpłacić symboliczną kwotę za pośrednictwem portalu eWejściówki.
Swoją ofertę do internetu przeniósł również Teatr Powszechny i Teatr Dramatyczny, gdzie bilety na przedstawienia on-line kosztują odpowiednio 20 i 15 złotych. W Powszechnym, pod koniec stycznia, odbyła się premiera Biegunów Olgi Tokarczuk w adaptacji Michała Zadary i Barbary Wysockiej, udostępnione zostały także takie sztuki jak: Jak ocalić świat na małej scenie? i Mein Kampf. Teatr Dramatyczny proponuje I że cię nie opuszczę Gérarda Watkinsa oraz Tajny dziennik Mirona Białoszewskiego. Teatr Ateneum oferuje natomiast krótkie, pięciominutowe, bezpłatne interpretacje opowiadań Sławomira Mrożka.
Cegiełka do cegiełki
Jak już zostało wspomniane wyżej, strona eWejściówki umożliwia wpłacanie drobnych kwot wspierających teatry nawet w sytuacji, gdy akurat nie oferują one żadnych spektakli. Możliwe jest również wykupienie vouchera, czy to na eWejściówkach, czy bezpośrednio na stronie wybranej instytucji, który zostanie wykorzystany w momencie otwarcia teatrów dla widzów. Nie wiadomo, jak długo trzeba będzie na to czekać, ale okazane teraz wsparcie sprawi, że miejsca, do których chciałoby się wrócić, nadal będą funkcjonowały. W taki sposób można również zapoznać się z ofertą teatrów spoza miejsca zamieszkania. Podróżowanie po teatralnej mapie Polski i świata jest teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek. Nie trzeba planować urlopu, szukać noclegu i wydawać pieniędzy na dojazd do danej lokalizacji. Wystarczy usiąść na kanapie lub w ulubionym fotelu i wybrać spektakl z instytucji mającej siedzibę w odległym mieście, a kiedy osobiste odwiedzenie teatru będzie już możliwe – wybrać się na tę sztukę z pewnością, że z podróży wróci się z jedynie miłymi wspomnieniami (a nie zepsutymi przez niezbyt dobrze wybraną sztukę).
Wiadomo także, że oglądanie przedstawień on-line nigdy nie dostarczy tylu wrażeń, co bycie obecnym w pięknej sali, w eleganckim ubraniu, widząc aktorów na własne oczy – sztuki na żywo ogląda się bowiem przede wszystkim dla poczucia bliskości na linii widz-aktor oraz przeżycia realnych emocji, niezniekształconych przez ekran. Przeniesienie działalności do internetu pozwala jednak teatrom przetrwać i przeczekać najtrudniejsze momenty. Najbardziej oddani widzowie (i nie tylko, być może taka forma zachęci osoby do tej pory niezainteresowane teatrem do zapoznania się z kilkoma sztukami) mogą więc, w domowym zaciszu, obejrzeć wybrane spektakle i wesprzeć ulubione artystyczne placówki. I oczywiście mieć także nadzieję, że w niedalekiej przyszłości widzowie będą mogli powrócić na ulubione miejsce na widowni, a aktorzy, reżyserzy i muzycy na scenę, aby znów poczuć adrenalinę i ekscytację związaną z występami na żywo.