Gwiezdnowojenni faworyci redakcji.
Czy słyszałeś kiedyś o tragedii Dartha Plagueisa Mądrego? My też nie, ale za to słyszeliśmy o innych postaciach z Gwiezdnych Wojen. Dlaczego o tym mowa? Wszystko przez czwarty dzień maja…
Fraza May the Force be with you (Niech Moc będzie z tobą) chyba już na stałe zaznaczyła swoją obecność w popkulturze. Do tego stopnia, że nawet ludzie niezainteresowani światem Gwiezdnych Wojen ją znają albo przynajmniej kojarzą. Wystarczyło trochę pokombinować i bardzo szybko, bo w 1979 r. (pierwszy film spod szyldu Star Wars miał premierę w 1977), powstało hasło May the Fourth be with you. Mimo że zostało ono użyte, by pogratulować Margaret Thatcher zwycięstwa w wyborach, fani Gwiezdnych Wojen bardzo szybko podjęli temat, a 4 maja stał się ich nieoficjalnym świętem.
Z okazji tego minionego już „święta” oraz premiery serialu Obi-Wan Kenobi trzech członków Rewersu, ogromnych wielbicieli uniwersum George’a Lucasa, postanowiło podzielić się tym, które postacie i dlaczego są ich ulubionymi.
I don’t like sand…
Pau Malicka
Anakin Skywalker jest kluczową postacią w dwóch trylogiach Gwiezdnych Wojen, zarówno oryginalnej, jak i w prequelach. Trudno nie znać wybrańca z Tatooine, a nawet ci mniej wtajemniczeni w uniwersum na pewno przynajmniej raz słyszeli o jego przemianie w Dartha Vadera.
Ta zmiana w filmach może wydawać się pośpieszna i nagła, dlatego warto zapoznać się z serialem animowanym Wojny Klonów – pokazuje on widzowi, jaki wpływ miały lata walki na postać Skywalkera. Dzięki tej animacji można zobaczyć, czym młodego rycerza Jedi skusiła ciemna strona mocy. Z których jej atutów nie mógł korzystać, trzymając się zasad, według jakich starał się dotychczas postępować. Kiedy natomiast po raz pierwszy widz poznaje Anakina w Mrocznym widmie, jest on młodym chłopcem chcącym zmienić świat. Gdy porzuca się go w Zemście Sithów, pozostaje przekonany, że jasna strona mocy nie wystarczy, by mieć realny wpływ na rzeczywistość.
Jednak tym, co przyciąga największą liczbę osób do tragicznej postaci Skywalkera, jest jego wewnętrzny konflikt. Z jednej strony pragnie być mistrzem Jedi. Z drugiej jego uczucia i przywiązanie do Padmé, Ashoki czy klonów, którymi dowodził, i lęk przed ich utratą, nie pozwoliły mu nigdy w pełni żyć w zgodzie z zasadami, których nauczał go jego mistrz, Obi-Wan Kenobi. Jego impulsywność, brak kontroli nad emocjami i chęć uratowania wszystkich ważnych dla niego osób w obliczu niekończącej się wojny z separatystami sprawiły, że był podatny na manipulacje ze świata zewnętrznego. Można się jednak zastanawiać, czy jego wcześniejsze pozytywne działania jako rycerza Jedi są w stanie zrekompensować okropieństwa, które popełnił jako Darth Vader.
Anakin jest idealnym przykładem człowieka z dobrymi intencjami, uginającego się pod wpływem okrucieństwa, którego jest świadkiem i odchodzącego od swoich pierwotnych przekonań. Ta postać jednak pokazuje widzom, że nigdy nie jest za późno, że zawsze jest nadzieja na ponowną, pozytywną zmianę. Łatwo ujrzeć w jego wewnętrznym konflikcie odzwierciedlenie sporów, które każda osoba może ze sobą toczyć. W dodatku prawdopodobnie każdy doświadczył kiedyś tak silnych emocji, że nie potrafił nad nimi zapanować. Łatwo przywiązać się do Anakina i utożsamić się z nim, gdyż jego przemiany mogą dawać nadzieje.
But Mandalorians are stronger together!
Ewa Tomicka
Galaktyka pełna jest różnych kultur, ras i konfliktów (poza wojnamiklonów czy rebelią). Jeden z niewątpliwie najbardziej fascynujących wątków dotyczy planety Mandalory i jej rodowitych mieszkańców żyjących według tradycji walki. Zgodnie z nią postępuje właśnie Bo Katan Kryze, nie zgadzając się na wprowadzenie pacyfistycznych rządów. W ten sposób wdaje się w walkę z własną siostrą, księżną Satine. Jednak w wyniku wielu wydarzeń władza nad Mandalorą przechodzi z rąk do rąk, a sam lud zostaje bez zwierzchnika, który by go poprowadził. I tu na scenę wchodzi Bo Katan, cała w beskarze, i próbuje zjednoczyć swój wojowniczy naród.
Kryze jest ciekawą postacią. Okoliczności jej debiutu sprawiły, że na początku dała się poznać jako oschła, ale bardzo lojalna wobec swoich ludzi a także tradycji jej kultury. Szybko zyskała łatkę fanatyczki i side kicka Pre Vizsli, ale w tym wszystkim pokazuje zarówno siłę fizyczną, jak i psychiczną. Potrafi zawalczyć o swoje, nawet gdy straci jetpack i musi „ubrudzić” sobie ręce, co przejawia się w licznych bitwach z jej udziałem. Jedna z najbardziej efektownych odbywa się przy próbie odzyskania Mandalory spod wpływu Maula. Jednak wraz z rozwojem akcji bohaterka zaczyna dostrzegać, że jej dotychczasowy konserwatyzm nie pozwoli osiągnąć pokoju na rodzinnej planecie. Wszystko to jest przedstawione tak, że widz zaczyna doskonale rozumieć jej pobudki. Oschłość okazuje się maską troski o swój lud, a przemoc, która miała być skutecznym narzędziem, powoli zastępowana jest dyplomacją, nieskutecznie wprowadzaną wcześniej przez jej siostrę. Mimo to Bo imponuje także tym, że do końca pozostaje wierna swoim wartościom i pokazuje, że dany cel można osiągnąć na wiele sposobów – wszystko zależy od tego, którą drogę się wybierze.
Co sprawiło, że Bo Katan zaczęła dostrzegać, że Mandalora jej potrzebuje? Czy udało jej się zjednoczyć jej lud? Czy bohaterce uda się zdobyć symbol przywódca – Dark Saber? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w serialach animowanych Star Wars: Wojny Klonów oraz Star Wars: Rebelianci, jak również w serialu Mandalorianin, który zawiera kontynuację jej życiorysu. Mimo to pozostaje nadal wiele niedokończonych wątków tej postaci. Co będzie dalej? Niestety, trzeba cierpliwie czekać.
Never tell me the odds!
Robert Krakowski
Czym byłby główny bohater bez swojego towarzysza? W oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen rola typowego side kicka przypadła nikomu innemu jak Hanowi Solo. Raczej nie trzeba go nikomu przedstawiać (chyba że ktoś przespał ostatnie kilkanaście lat) – to przemytnik, który pod wpływem przyjęcia na pokład Luke’a Skywalkera, Bena Kenobiego i dwóch droidów porzuca zawód szmuglera i dołącza (początkowo niechętnie) do rebelii, w której koniec końców zostaje mianowany generałem.
Z jednej strony można pomyśleć, że Han jest postacią, której nie da się darzyć sympatią. Arogancki, bezczelny, momentami gburowaty mężczyzna nie wpisuje się raczej w kanon ulubionych bohaterów. A jednak. Gdy przyjrzeć się jego dokonaniom, okazuje się, że można przypisać mu wiele zasług. Jego heroiczny powrót do rebelii uratował Luke’a od prawdopodobnego zestrzelenia. Oszczędzenie Chewbakki przy ich pierwszym spotkaniu zaowocowało przyjaźnią na całe życie. I to właśnie Han podjął (nieudaną niestety) próbę rozmowy ze swoim synem, Benem, i namówienia go, by wrócił do domu.
Może w takim razie wszystkie te nieprzyjemne cechy są pancerzem chroniącym go przed okropieństwami Galaktyki? Może Han jest naprawdę w środku ciepłym, przyjaznym człowiekiem, którego spotkały różnego rodzaju nieszczęścia i na które ten po prostu szukał sposobu obrony? Czego by nie mówić, jego odwaga, honor i oddanie bliskim osobom sprawia, że nie sposób go krytykować. Pierwsze spotkanie z nim w Nowej Nadziei pozornie zniechęca, ale zmiana, jaką można u niego zaobserwować, wręcz o 180 stopni, czyni Hana jedną z najbardziej lubianych postaci całej Odległej Galaktyki. No i ten jego zadziorny uśmiech…
Co więcej z historii Hana przedstawionych w filmach (w tym jednym poświęconym stricte jemu – Han Solo: Gwiezdne Wojny – historie), książkach czy komiksach (a tych jest niemało) warto wysnuć jeden wniosek: nie należy oceniać książek po okładce, a w każdym człowieku może kryć się dobro.
Cały świat Gwiezdnych Wojen pełen jest różnych postaci. Z pewnością dla nikogo nie było łatwo, aby wybrać tę jedną ulubioną. W szczególności, że uniwersum cały czas się rozrasta i przybywa w nim bohaterów. W każdym razie, niech nasz wybór będzie doskonałym dodatkiem do waszej kolekcji ulubionych charakterów.