O tym, jak Kazuo Ishiguro zamyka bohaterów w ich własnych głowach.
Grafika okładkowa: Ewa Enfer, na podstawie okładki The Buried Giant
Po przyznaniu mu Literackiej Nagrody Nobla w 2017 r., Akademia Szwedzka napisała o nim: w swych powieściach o wielkiej emocjonalnej sile odsłonił otchłań pod naszym iluzorycznym poczuciem łączności ze światem, a stała sekretarz Akademii, Sara Danius, dodała: to połączenie pisarstwa Jane Austen i Franza Kafki z domieszką stylu Marcela Prousta.
Kim jest Kazuo Ishiguro?
Chociaż urodzony w Nagasaki w 1954 r., Kazuo Ishiguro jest zaliczany do grona brytyjskich pisarzy. Do Anglii przeprowadził się bowiem już w roku 1960 za sprawą ojca, który jako naukowiec-oceanograf otrzymał posadę w instytucie naukowym. Ishiguro miał wówczas pięć lat i to Zjednoczone Królestwo stało się jego domem. Jak sam wyznaje, rodzinny kraj odwiedził dopiero po wielu latach, a jego twórczości nie można włożyć, wraz z literaturą japońskich pisarzy, do tego samego worka. Zresztą zaledwie dwie z jego dziewięciu książek mają związek z Krajem Kwitnącej Wiśni.
Swoim życiem i twórczością Kazuo Ishiguro miał wpływ nie tylko na literaturę, ale również film. I mimo wcześniejszych niepowodzeń – na muzykę. Jest autorem skryptów dwóch krótkich produkcji telewizyjnych: Profilu Arthura J. Masona oraz Smakosza, wyreżyserowanych przez Michaela Whyte w 1984 r. Jego scenariusz do Najsmutniejszej muzyki świata dostarczył natomiast reżyserowi Guyowi Maddinie tytułu, wstępu i dyskusji na temat, która muzyka country jest najsmutniejsza. W roku 2005 James Ivory zekranizował jego scenariusz do Białej hrabiny. Ponadto w 1994 r. zasiadł w jury konkursu głównego na 47. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. Ishiguro jest również autorem tekstów wielu piosenek wokalistki jazzowej Stacey Kent.
Mimo że w 2017 r. Brytyjczyk nie był typowany przez bukmacherów, został laureatem Nagrody Nobla za całokształt twórczości. W jego bibliografii znajdowało się wówczas osiem pozycji – siedem powieści i zbiór opowiadań, które zachwycają leniwie płynącymi fabułami, tworzonymi na kształt niezwykłych snów, gdzie nic nie jest oczywiste.
Pytania i ukryte odpowiedzi
Ishiguro w swojej twórczości zagłębia się w zakamarki ludzkiej natury. Zdejmuje zasłonę z jej pragnień i mroku. Aby ją w pełni ukazać, nacisk kładzie na opisywaną historię i odbiór zdarzeń przez postacie, nie na tworzenie nowej rzeczywistości. Ta pozostaje na drugim planie, a świat zamyka się w opisach miejsc życia bohaterów oraz mało szczegółowych wzmiankach o jego strukturze, zmuszając odbiorcę do domysłów. W zamian Brytyjczyk odsłania emocje, myśli i wspomnienia głównych postaci. Nie zawsze jednak są one kompletne. Kazuo Ishiguro tworzy dwa typy narratorów – wiarygodnych, którym jakiś wątek czasami po prostu ucieka, i niewiarygodnych, którzy umyślnie ukrywają lub zakłamują niektóre fakty dla własnych korzyści i podbudowania przekonań. U tych pierwszych historia jest jedna, natomiast w drugim przypadku bieg zdarzeń rozwarstwia się na ten opowiadany przez narratora i ten ukryty pod jego kłamstwami.
Podążając tą ścieżką, Ishiguro przypomina, że z upływem lat starzeje się nie tylko ciało i myśli, ale także wspomnienia skrzętnie przechowywane w zakamarkach umysłu. Tak jak skóra traci swój blask i pokrywa się niezliczoną ilością zmarszczek i plam, a mięśnie wiotczeją i słabną, tak wyrazistość obrazów z przeszłości zachodzi powłóczystą mgłą. Czasami przerzedza się ona dzięki fotografiom i zapiskom, lecz interpretacja i szczegóły wydarzeń mogą już nigdy nie powrócić do swej faktycznej formy, a wówczas ciężko dociec prawdy.
Właśnie ten wątek łączy jego debiutancką powieść Pejzaż w kolorze sepii z 1982 r. zarówno z wydaną w 1986 r. książką o powojennej Japonii – Malarz świata ułudy – jak i utworem o całkowicie odmiennym, angielskim krajobrazie, Okruchami dnia, wydanymi trzy lata później. W centrum każdej z nich znajdują się wspomnienia otoczone woalką zmiennej pamięci narratorów. W Pejzażu w kolorze sepii samobójcza śmierć jednej córki oraz związane z tym odwiedziny drugiej popychają Etsuko do rozmyślań o jej dawnym życiu w powojennej Nagasaki. To właśnie ich nieszczegółowa obszerność, otwierająca drogi zarówno w stronę życia samej Etsuko, jak i powojennych przemian kulturalnych, sprawia, że nie sposób domyślić się przebiegu kolejnych etapów życia bohaterki i sprawdzić, w jakim stopniu zostały zmienione przez jej starość.
W nieco podobnym kontekście opisana jest historia Stevensa z Okruchów dnia, choć tutaj od modyfikacji wspomnień ważniejsze jest poznanie narratora. Stevens opowiada o swoim życiu i pracy. Usprawiedliwia swoje działania, podsuwając zauważane przez siebie obrazy, jednocześnie nie przepuszczając ich przez odpowiednie filtry społeczne. Nie chce, by na jego historię można było spojrzeć całościowo i zauważyć jej niesfałszowaną rzeczywistość. Bohater działający jak automat zdaje sobie sprawę ze swojego nieszczęścia i zła, które wyrządził, jednak jego uwaga skupia się na tym pierwszym. Obowiązki, które pełni w pracy, całkowicie zasłaniają jego życie osobiste i drgający w nim niespokojnie kompas moralny. Widzi siebie tak, jak człowiek może zobaczyć swoje odbicie w lustrze, a nie w oczach drugiej osoby.
Podobne rozliczanie z własnym życiem dokonuje się w Malarzu świata ułudy, gdzie Masuji Ono, Japończyk „starej daty”, spowiada się ze swojej przeszłości i postanawia bronić działań podjętych przed wojną, jeszcze w czasach panowania tradycyjnej ideologii, która przysłaniała oczy, uszy i usta wielu jej wyznawcom. To walka z własnymi przekonaniami i wspomnieniami przeżartymi przez wbite do głowy posłuszeństwo i obyczaje oraz próba określenia samego siebie. Historia opowiadana przez bohatera nie jest prostą linią dążącą do określonych wniosków. To droga pełna zakrętów i rozgałęzień, na których końcach czekają oderwane do głównej trasy wspomnienia i myśli. Masuji Ono kreśli nie tylko obraz swojego istnienia, ale i całego społeczeństwa Japonii. Pytanie tylko, ile z jego rozmyślań ma faktyczne przełożenie na rzeczywistość?
Etsuko, Stevens i Masuji Ono to bohaterowie różni tak, jak różne są ich historie i głosy, a jednak tak podobni w swych zmanipulowanych wspomnieniach. Stevens i Masuji Ono dokonują rozrachunku, choć uzyskują różne rezultaty. Etsuko obraca się wokół niewielkiego fragmentu, lawiruje między postaciami i wydarzeniami, ale nie przystaje przy nich na tyle długo, by można było dostrzec blizny ich ciał i szczegóły krajobrazu. To narratorzy z wypaczoną pamięcią widzianą przez swoje stare oczy.
Absurdalność umysłu
Poza ograniczeniami wspomnień, Ishiguro faszeruje swoich bohaterów również nieudolnością, z jaką zmagają się z własnym losem i zawiłościami umysłu. Zamyka ją w ich głowach i wsadza do szklanych baniek, gdzie wszystko pochlebia ich działaniom. Oprócz tego sprawia, że wydają się one ważne i właściwe, a świat na zewnątrz zachodzi mgłą niezrozumienia, dziwności i odrzucenia. W Nie opuszczaj mnie z 2005 r. główni bohaterowie: Kathy, Tommy i Ruth, a także wszyscy wychowankowie Hailsham, myślą swobodnie, ale tylko do momentu, w którym nie chodzi o ich z góry ustalone przeznaczenie. Dorastają w obrębie szkolnych murów, z biegiem lat poznając smak beztroskiego dzieciństwa, rozterek młodości i problemów własnych ciał. Jednak gdy zostają wypuszczeni poza tę granicę, tracą samodzielność. W chwili, gdy klosz nad ich głowami unosi się, by mogli zgłębić inny świat, oni wciąż zmierzają ku swojemu wpisanemu w rodowody przeznaczeniu. Nawet gdy widzą przed sobą przepaść, idą w jej kierunku. Dostrzegają przed sobą tylko jedną ścieżkę – tę, która została im przedstawiona jako właściwa. Ich zamknięte głowy niewiele różnią się od umysłów postaci z Niepocieszonego (1995), łącznie z narratorem powieści – Ryderem. W tym przypadku ulegają oni jednak nie losowi, a brakowi logiki własnych czynów. To niezwykle irytująca historia o bezsensownych działaniach człowieka, jego dążeniu do absurdalnej komplikacji życia i przekonaniu o własnej wartości. Każdy z bohaterów miota się w sieci splecionej z niemożności wyrażenia swoich potrzeb i uczuć oraz na pierwszy rzut oka śmiesznych ograniczeń, które opierają się prawom zdrowego rozsądku. W przypadku Niepocieszonego opisana przez Brytyjczyka nieudolność nie dotyczy tego, co zostało zasiane w myślach przez osoby postronne, a tego, co człowiek sam sobie wtapia w umysł. Ryder daje się wplątać w pozbawione rozumu ruchy reszty bohaterów, a sama historia staje się dziwacznym snem o zapomnieniu i bezsensowności, która mimo wszystko trwa i trwać będzie.
To zatracenie się we własnym umyśle ukazane jest również w powieści Kiedy byliśmy sierotami wydanej w 2000 r. Główny bohater a zarazem narrator i detektyw – Christopher Banks – zamknięty jest w bańce swojego szczęśliwego dzieciństwa spędzonego w Szanghaju. Po wielu latach mieszkania w Anglii jako sierota podejmuje się powrotu do chińskiej metropolii i przeprowadzenia śledztwa dotyczącego jego własnych rodziców. Jego bajkowe i naiwne wspomnienia nijak mają się jednak do miasta, jakie zastaje. Bohater cofa się przed tym, ucieka, dopasowując rozgrywające się wydarzenia do potrzeb swojej wyobraźni i teorii. Kluczy pomiędzy pojawiającymi się na nowo zagadkami, nie chcąc, bądź też nie mogąc, odsłonić się przed czyhającą na niego prawdą. To jeden z tych bohaterów, którzy uciekają przed faktycznym stanem swych uczuć i wspomnień. Poszukuje rozwiązania i własnej tożsamości, w tym samym czasie zamykając się na nie. Ulega mimowolnym mechanizmom obronnym, które przeistaczają jego pamięć i zamykają go w świecie odgrywanych scenek pisanych przez niego samego.
Zamglenie świata zewnętrznego to charakterystyczna cecha twórczości Kazuo Ishiguro. Tworzy on rzeczywistość w ciele bohatera, jego trzewiach i umyśle, z której nie zawsze jest w stanie się uwolnić. Bohaterowie książek Nie opuszczaj mnie, Niepocieszony i Kiedy byliśmy sierotami to więźniowie losu, okrucieństwa, własnej bezsilności i niezrozumiałej bezsensowności ludzkich działań. To postacie tragiczne, o dłoniach spętanych ograniczoną wolnością, ze szklanym kloszem wiszącym nad ich głowami.
Nowe żywioły Ishiguro
Najbardziej odbiegającymi od reszty pozycjami, które wyszły spod rąk Brytyjczyka, są Pogrzebany olbrzym i Nokturny. Ta pierwsza to ostatnia książka autora w erze „przed Noblem”, wydana w 2015 r. Stanowi jeden z jego najciekawszych utworów. Nie tylko pod względem fabuły, która wyróżnia się na tle jego twórczości, ale i formy. Jest to bowiem jedyna powieść autora napisana w trzeciej osobie. Akcja toczy się w średniowiecznej Wielkiej Brytanii otoczonej przez legendy o królu Arturze, a więc ramy czasowe nie pasują do tych, w których wcześniej obracał się autor. W związku z tym, zamiast ludzi czy robotów, historia starego małżeństwa przepełniona jest mitycznymi wydarzeniami i baśniowymi kreaturami, takimi jak ogry czy smoki. Można by przypiąć jej łatkę fantasy, gdyby nie było to fantasy w wydaniu Ishiguro, gdzie widać jedynie zarys średniowiecznego świata i samej jego niezwykłości. Zewnętrzna część fabuły jest nieostra, rozmazana. Ishiguro znów nie poświęca jej tyle uwagi, ile głównym wątkom. Przewodnim motywem, tak lubianym przez pisarza, ponownie zostaje pamięć – wszyscy bohaterowie otoczeni są klątwą zapomnienia. Istnieje tylko teraźniejszość, codzienność, którą należy się zająć, nie rozpamiętując wydarzeń przeszłości. Cała książka stanowi jeden wielki dylemat dotyczący wartości wspomnień i przemijania życia. To pytanie, czy lepiej pamiętać wszystko włącznie z każdym smutkiem i przykrością, czy życie z dnia na dzień w zapomnieniu jest opcją przynoszącą więcej korzyści. Kazuo Ishiguro, co charakterystyczne dla niego, nie wyjawia jednak swojego stanowiska, skłaniając czytelnika do głębszych rozmyślań.
Do całkiem odmiennych, bardziej personalnych rozważań prowadzą Nokturny z 2009 r. To zbiór opowiadań spisanych w pierwszej osobie, niczym zwierzenia przyjaciół. Stanowi kwintesencję pragnień człowieka, humoru i magicznej atmosfery, jaką operuje autor. Ishiguro wraz ze swoimi bohaterami znów jest w teraźniejszości. Tematyka opowiadań dotyka przemijania i szczęśliwych wypadków pojawiających się na drodze człowieka. Tom składa się z pięciu opowiadań o tym, jak przypadkowe spotkania mogą na zawsze odmienić czyjeś życie i losy. Całość okraszona jest muzyką – pierwszą miłością pisarza – która otacza każdego z bohaterów.
Żywiołami Ishiguro od zawsze były pamięć, poszukiwanie własnej tożsamości i niedoskonałości ludzkiej natury. I chociaż widać je we wszystkich jego utworach, z każdą kolejną książką pisarz udowadnia, że stać go na więcej niż można by się było spodziewać. Nieważne, czy to teraźniejszość, odległa przeszłość czy na pozór lepsza przyszłość. Autor wciąż na nowo wyraża siebie, przemykając między najróżniejszymi gatunkami, zahaczając o nie, lecz nie prowadząc ich w tradycyjny sposób. To zaledwie muśnięcia kryminału w Kiedy byliśmy sierotami czy science-fiction w Nie opuszczaj mnie. Cechy obecne w każdej z tych kategorii zostały przez niego zniekształcone i dostosowane do potrzeb jego twórczości, tak by refleksja i melancholia były na pierwszym planie.
Miłosierne Słońce
Czy warto poświęcać się dla kogoś, kogo nie będzie przy nas na zawsze? Czy człowieka można zastąpić, a jeśli nie, to co czyni go tak wyjątkowym? Co się stanie, gdy robot okaże się być bardziej ludzki niż człowiek? Klara i Słońce jest powieścią napisaną już „po Noblu” i jedną z najciekawszych pozycji w dorobku Ishiguro, na którą fani autora czekali aż sześć lat. Brytyjczyk stawia nowe pytania, na które nie odpowiada wprost, pozostawiając wolną rękę czytelnikowi. Podejmuje temat istnienia duszy i niezastępowalności jednostki. Chociaż książka nie stanowi lektury pełnej mroku, usłana jest przygnębiającymi zdarzeniami, które pozostają z czytelnikiem jeszcze na długo po przewróceniu ostatniej strony.
W świecie pełnym samotności na przyjaciela czekają nie tylko ludzie, ale i roboty takie jak Klara. SP, czyli Sztuczni Przyjaciele, to maszyny obdarzone inteligencją, emocjami oraz empatią. Wystawione w witrynach sklepowych, wypatrują dzieci, dla których mają stać się opiekunami i towarzyszami. Marzą o odwzajemnionym uczuciu i prawdziwej przyjaźni, nie zdając sobie sprawy ze zdradliwości ludzkiej natury. Klara, jak wielu innych SP, zostaje wybrana i pod jej opiekę trafia dziewczynka, która obdarza ją upragnioną miłością.
Cała historia przedstawiona jest oczami Klary. Widzi się to, co ona, słyszy, to co ona i czuje to, co ona. Ishiguro doskonale ukazał pracę ciała SP i jego ograniczenia. Przez to powieść nie skupia się na opisie społeczeństwa i doświadczeń ludzkości, dlatego większość spraw zewnętrznych to jedynie niewyjaśnione zagadki. Świat Klary jako robota ogranicza się do miejsca, w którym się znajduje, i osób, które są przy niej.
Jak w wielu swoich powieściach, Kazuo Ishiguro chowa między stronami ciemność uwalniającą się wraz z biegiem historii. Josie, podopieczna Klary, nie jest idealna, a Klara napotyka wiele trudności, które może pokonać jedynie przy pomocy Słońca. I choć okazuje ono swoje miłosierdzie, zakończenie nie zostało pozbawione przykrości.
Twórczość Kazuo Ishiguro to twórczość pełna refleksji i niedomówień. Chociaż nie da się jej sklasyfikować do jednego gatunku, każda z jego książek ma kilka wspólnych motywów. To samotność, z którą zmagają się bohaterowie mimo powiązań z innymi postaciami. To także izolacja miejsc, w których oni się znajdują. Opisywane przez niego historie nie są gładkie, mają mnóstwo wzniesień i dołków reprezentujących szczęście i rozpacz bohaterów. To powieści o poszukiwaniu tożsamości i zgłębieniu tajemnic własnego życia. Ishiguro mistrzowsko opisuje każdą z podróży, z bieli i czerni ludzkiej natury tworząc wachlarz szarości.