Nieidealna historia ulepiona z mąki, masła i cukru, czyli musical Waitress.
Teatr Muzyczny ROMA nie próżnuje. Po jedenastu miesiącach pandemicznych ograniczeń powraca z kolejnym głośnym tytułem, czyli Waitress autorstwa Jessie Nelson i Sary Bareilles, w polskim przekładzie Michała Wojnarowskiego i reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego. Podczas pierwszej konferencji prasowej mediom zaprezentowane zostały przedpremierowo cztery sceny musicalu, w tym jedna z najbardziej rozpoznawalnych piosenek – She Used to Be Mine (Miałam jej twarz – tłum. M. Wojnarowski), której fragment (oraz pozostałych utworów) dostępny jest w filmie powyżej. Jak podkreśla Wojciech Kępczyński (dyrektor teatru), najnowsza premiera to musical doskonały zarówno w sferze muzycznej, jak i świetnie wpisujący się w aktualną sytuację w kraju. Dzieło będące adaptacją filmu Adrienne Shelly pod tym samym tytułem zadebiutowało na Broadwayu w 2016 r., zyskując entuzjastyczne opinie nowojorskiej (i nie tylko) krytyki. Zaledwie 5 lat później sztuka Nelson i Bareilles trafia na deski polskiego teatru; pierwszego, który wystawi go w Europie w formie non-replica, czyli niepowielającej rozwiązań inscenizacyjnych wcześniejszych reżyserów.
Waitress to historia Jenny, kelnerki pracującej w małej restauracji znajdującej się na amerykańskiej prowincji, która mierzy się z problemami będącymi niejako istotą i punktem zapalnym znakomitej większości ruchów emancypacyjnych na świecie. Kłopoty finansowe, dominujący i brutalny mąż, niechciana ciąża, aż w końcu romans, który wywraca życie bohaterki do góry nogami. I choć na pierwszy rzut oka to musical poważny, poruszający tematy najwyższej wagi, tak forma niejednokrotnie jawi się w dużo bardziej przystępny dla widza sposób. Jak przyznają Janek Traczyk i Marcin Franc, dwaj z trzech odtwórców roli Doktora Pomattera (w tej roli również Robert Kampa), trudnością w interpretowaniu postaci w Waitress jest oddanie półkomediowości spektaklu przy zachowaniu powagi jego przesłania. I o ile musical wokalnie nie jest szczególnie skomplikowany czy wymagający, tak największym wyzwaniem jest bycie śmiesznym, nie starając się być śmiesznym i odgrywanie człowieka-suchara w sposób naturalny, wykorzystujący często wewnętrzne, nieznane dotąd, pokłady humoru (Janek Traczyk w rozmowie z MK Rewers).
Libretto, muzykę i teksty piosenek do tego przedstawienia napisały kobiety, a jego temat zaczerpnęły z życia. I rzeczywiście tutaj wszystko układa się tak, jak w życiu: chwile złe przeplatają się z dobrymi, a uśmiech z momentami załamania. Ale to wszystko do czegoś prowadzi. Jak śpiewa główna bohaterka: „momenty złe zyskują sens, gdy kończą się przemianą”. Nasi bohaterowie nie są idealni, dlatego historia, którą opowiadamy, jest taka prawdziwa. – Wojciech Kępczyński (reżyser, dyrektor TM ROMA)
Wiele pytań budzi polska wersja piosenek i libretta, za którą odpowiedzialny jest Michał Wojnarowski, dyrektor literacki teatru. Jak przyznaje w wywiadzie: Przekład musicalu jest dosyć trudny i decyzja, na ile można dostosować go do naszych realiów, a na ile zostawić realia amerykańskie, nastręcza trochę trudności. W przypadku Waitress staraliśmy się zostać w Stanach na prowincji, bo tak naprawdę tam dzieje się ten musical i od tego nie uciekniemy. Jednocześnie tematy są uniwersalne i mamy nadzieję, że w Polsce również będzie się dobrze go słuchało i oglądało. Jeśli chodzi o stopień trudności w porównaniu do, powiedzmy, Aidy, to jest on właściwie całkiem zbliżony, jednak trzeba podkreślić, że mają bardzo odmienne charaktery. I chociaż tu i tu mamy szeroko pojętą muzykę pop, to teksty Tima Rice’a są świetnie osadzone w fabule, a w przypadku Waitress punktem wyjścia było właśnie sensowne zaczepienie tłumaczenia w rozgrywającej się akcji, a następnie szersza generalizacja i dopasowania.
Najnowsza premiera w Teatrze Muzycznym ROMA to nie tylko zastrzyk pozytywnej energii, ale również refleksja. Refleksja nad tym, czy warto jest walczyć o marzenia i jak wielką siłą dysponują kobiety (Zofia Nowakowska dla MK REWERS). Szczególnie istotna we współczesnej rzeczywistości i, jak podkreśla Wojciech Kępczyński, potrzebna, bo jest hołdem od kobiet dla kobiet; stanowi o ich roli w społeczeństwie i o tym, że muszą mieć prawo decydowania o sobie.
Mam nadzieję, że Waitress to zwiastun tej emancypacyjnej fali i początek dążenia kobiet ku marzeniom. Musical opowiada o trzech przyjaciółkach, które mogą sobie czasem powiedzieć gorzkie słowa, ale zawsze w dobrej wierze i z troski o drugą osobę, czym radzą sobie z kolejnymi przeciwnościami losu (Zofia Nowakowska dla MK REWERS). Czy widzowie będą z chęcią wracać naWaitress? Z pewnością. Pokazujemy tu niesamowity temat w niesamowicie piękny sposób. Z pozoru prosta historia potrafi dotknąć ludzi, zwłaszcza teraz i właśnie to wyróżnia go z szeregu innych (Marcin Franc dla MK REWERS).
Premiera musicalu odbędzie się 30 maja 2021 r. w Teatrze Muzycznym ROMA. Pełna obsada dostępna jest tutaj.
Powyżej znajdziecie krótką relację wideo z konferencji prasowej w TM ROMA zawierającą fragmenty piosenek Przepis zdradź/Otwórz te drzwi (What’s Inside/Opening Up), Opadniesz na puch (Soft Place to Land), Niedobry pomysł (Bad Idea) i Miałam jej twarz (She Used to Be Mine).