Fantastyka to gatunek niełatwy do opisania. Trudno prześledzić jego historię i precyzyjnie wskazać początki. Elementy fantastyczne pojawiały się w baśniach, legendach i mitach od zarania dziejów. Kogo zatem można nazwać ojcem gatunku? Eurypidesa, bo pierwszy przedstawił podobne motywy w sztuce literackiej? A może lepszym kandydatem byłby Shakespeare i jego liczne dramaty z elementami fantastycznymi, jak Sen nocy letniej, albo XIX-wieczni autorzy, a wśród nich Lewis Carrol (Alicja w Krainie Czarów) i Mary Shelley (Frankenstein)? Inni z kolei bez zastanowienia wskażą J. R. R. Tolkiena i właściwie wszyscy będą mieli rację.
Dalsze trudności powodują nieprecyzyjne definicje fantastyki. Po angielsku nazywa się ją speculative fiction, co oznacza wplatanie do opowieści elementów nieistniejących naprawdę i stanowi cechę charakterystyczną tego gatunku. Z kolei w języku francuskim mamy do czynienia z les littératures de l’imaginaire, która wyobraźnię przeciwstawia realizmowi. Zdaniem fandomu, czyli społeczności fanów gatunku, fantastyka stoi w opozycji do tak zwanego mainstreamu. Kolejną dychotomię można dostrzec między literaturą piękną a popularną, do której zazwyczaj zalicza się ten literacki genre.
Obecnie przyjęło się uważać to, co popularne za gorsze – ileż to osób odżegnuje się od słuchania popu. Fantastyka, jako rozrywka przeznaczona dla mas, pozbawiona elitarnych pretensji literatury pięknej, traktowana jest jako gatunek drugiego sortu. Mainstream patrzy na nią z góry, z pewnym politowaniem, nierzadko pomieszanym nawet z pogardą. Niemniej jednak przyjmując taką perspektywę, można czasami wiele przegapić.
Fantastyka, jakkolwiek monumentalnie i jednoznacznie brzmi to słowo, nie tworzy jednolitego frontu. Wielbiciele science fiction i fantasy od lat trwają w stanie zimnej wojny, każda z grup przekonana jest bowiem o swojej wyższości. Nie wspominając już o innych podkategoriach gatunku, takich jak horror, historie alternatywne, dystopie, utopie, opowieści o superbohaterach… Warto dodać, że każda z nich zawiera w sobie kolejne podziały.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, ponieważ pisarze, jako istoty z natury kapryśne, rzadko kiedy dają się zaszufladkować. Potrafią mieć w swoim portfolio wiele z wymienionych podkategorii, lubią też eksperymentować z mieszankami zupełnie odmiennych gatunków i form literackich.
Przy tym wszystkim różnorodność prowadzi do jeszcze jednej cechy fantastyki – może ona podobać się każdemu, nawet największemu indywidualiście. Zatem jeżeli pierwszy raz spotykasz się z tym gatunkiem, będziemy służyli za przewodnika po jego najciekawszych dziełach, języku i kulturze. Jeśli natomiast jesteś już doświadczonym podróżnikiem, postaramy się wskazać nieznane dotąd ścieżki i niezbadane zakątki.