Rewers
  • Dołącz do Rewersu!
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
Tematy
E-kultura Ekowers Europejskie Fakt czy Fałsz Fantastyka dla laika Felietony Film Filozofia Kroniki Dźwięków Literatura Macarons Muzyka Recenzje Rozmowy Musicalowe Rozmowy Rewersowe Teatr Wywiady Zawód Zwierzęta od podstaw Złe Poradniki Złota Kamera Я
Archiwum
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
Rewers
  • Spójrz
  • Usłysz
  • Dotknij
  • Posmakuj
  • Odetchnij
  • O Nas
  • Posmakuj

Serowa lektura

  • Aleksandra Dobieszewska
  • 2021-05-05
  • czas czytania 3 min

Biblioteka szaleńca – kilkaset stron napisanych krwią dyktatora Husajna i inne kurioza wydawnicze…

Grafika okładkowa: Paulina Malicka

Syn antykwariusza od małego potykał się w swoim domu o różnego rodzaju woluminy, a ojciec niejednokrotnie zabierał go w roli pomocnika na liczne licytacje książek. Tym chłopcem był Edward Brooke-Hitching. Trudno więc znaleźć bardziej kompetentną osobę zdolną do stworzenia tak niezwykłego leksykonu, jakim bez wątpienia okazała się Biblioteka szaleńca. Wśród 129 milionów książek istniejących obecnie na świecie (ich liczba wciąż rośnie wykładniczo) znajdują się dzieła, o których nawet nie śniło się najśmielszym filozofom. Rąbka tajemnicy na ich temat uchyla wspomniany już angielski autor, pracownik stacji BBC, a także nieuleczalny mapofil, Edward Brooke-Hitching.

Książki to latarnie morskie wzniesione na oceanie czasu.

Edwin Percy Whipple

Biblioteka szaleńca to duchowa uczta dla wszystkich miłośników literatury. Podzielona jest tematycznie – rozdziały noszą m.in. tytuły: Książki, które nie są książkami, Osobliwości religijne, Dziwne kolekcje, Dzieła sił nadprzyrodzonych czy Literackie mistyfikacje. Napisana została w bardzo przystępny sposób, dodatkowo cieszy oko czytelnika pięknymi ilustracjami i rycinami. Można w niej zobaczyć na przykład wykonane w świetnej jakości zdjęcia napisów autobiograficznych na ubraniu jednej z pacjentek szpitala psychiatrycznego lub słów uwiecznionych na fallicznych figurkach Sumerów, które w założeniu miały upamiętniać budowę świątyni dwa tysiące lat przed naszą erą. Autor opisuje i przedstawia różnorodne kurioza z dystansem, informuje o nich w ramach swego rodzaju ciekawostek, nie ocenia, nie wartościuje. To niezwykle przyjemna, choć budząca skrajne emocje książka. To podróż zaczynająca się od zachwytu nad ludzką kreatywnością i zdolnościami manualnymi, prowadząca przez zniesmaczenie, mogące skłaniać wrażliwych czytelników do odłożenia lektury na jakiś czas, po niedosyt odczuwany najbardziej w miarę zbliżania się ku zakończeniu.

Niektóre historie mrożą krew w żyłach, inne wywołują uśmiech – np. opis książki, której strony wykonane są z… żółtego sera.

Zbiór obejmuje twory różnych kultur i religii, można powiedzieć, że to usystematyzowany bałagan, taka literacka szakszuka. Podobnie jak w tym bliskowschodnim daniu, chaotycznie dobierane składniki tworzą finalnie coś niezwykle wartościowego. Mimo pozornego braku związku pomiędzy poszczególnymi częściami, wciąż zachowuje wspólny mianownik – każdy opisywany element książki Brooke-Hitchinga nawiązuje do literatury. Niektóre historie mrożą krew w żyłach, inne wywołują uśmiech – np. opis książki, której strony wykonane są z… żółtego sera. Brooke-Hitching włożył w Bibliotekę szaleńca mnóstwo pracy, z pewnością nie na marne – stworzył wyjątkowe, przeglądowe, bardzo „smakowite” kompendium wiedzy o różnorodnych literackich dziwactwach.

Zaskakującym jest, jak wiele może kryć się pod słowem „literatura”. Tytuł Biblioteka szaleńca w pełni oddaje zawartość woluminu. To jedna z tych lektur, do których można sięgać wielokrotnie, zerkać na losową stronę (zobaczyć na niej np. rycinę z pelikanem lub przeczytać o dziele Golf dla kotów ze swastyką na okładce) i właściwie za każdym razem zaskoczyć się niezwykłym bogactwem świata słowa pisanego.

Biblioteka Szaleńca

Edward Brooke-Hitching

tłum. Janusz Szczepański

Wydawnictwo Rebis

Poznań 2020

Tematy
  • Literatura
  • Я
Podobne Artykuły
Przeczytaj

Złe poradniki: Najbardziej czarujący psycholog w Polsce

  • Katarzyna Branowska
Przeczytaj

Jak czytać: Stephen King od podstaw

  • Dominik Tracz
Przeczytaj

Satyra według Malcolma XD

  • Dominik Tracz
Rewers
  • O Nas
  • Kontakt
  • Dołącz do Rewersu!
Kultura z innej strony

Input your search keywords and press Enter.